Nie ma żadnych przeszkód na poziomie korporacyjnym ze strony właścicieli Westinghouse, by angażować się w budowę nowych reaktorów jądrowych - powiedział dziennikarzom podczas polsko-amerykańskiego forum przemysłu jądrowego wiceprezes Westinghouse David Durham. „Nie uważamy tego za ryzykowny biznes, to raczej dobry biznes” - dodał Durham.

Nie wykluczył możliwości zaangażowania się w polski program jądrowy. Zastrzegł jednocześnie, że WEC jest jedynie dostawcą technologii, firma nie zajmuje się finansowaniem budów.

Kilka lat temu Westinghouse ogłosiło bankructwo na skutek komplikacji i strat, związanych z budowami czterech reaktorów w USA - w Vogtle w Georgii i V.C. Summer w Południowej Karolinie. Firma została w efekcie przejęta przez kanadyjski koncern Brookfield.

Jak podkreślał Durham, budowa dwóch reaktorów Westinghouse AP-1000 w Vogtle zmierza do końca. „Jesteśmy rok od załadunku paliwa do pierwszego z budowanych reaktorów” - zaznaczył.

Reklama

Durham przypomniał też, że cztery AP1000 działają już w Chinach, a Westinghouse ma już zakontraktowaną budowę sześciu kolejnych, oraz kontrakty na budowę następnych 10 w końcowej fazie negocjacji. (PAP)