Warszawa, 19.11.2019 (ISBnews) - Kwota zaległości wzrosła o ponad 2 mld zł do 78,7 mld zł w III kw. br., a lista osób, które mają problemy, wzrosła o 31 tys. do 2,83 mln, wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy Biura Informacji Kredytowej. Ponadto przed trzema laty osoby nieradzące sobie ze spłatą zobowiązań źle postrzegało mniej niż 45% badanych, podczas gdy teraz jest to ponad 51%. Sami dłużnicy również mają niską samoocenę, uważają się za osoby słabe, bierne, leniwe i pozbawione motywacji, wynika z badań przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Program Wsparcia Zadłużonych w partnerstwie z BIG InfoMonitor.
"Na koniec września łączna wartość zadłużenia Polaków, po wzroście o 2,7%, wyniosła niemal 78,69 mld zł, a liczba dłużników zbliża się do 2,83 mln osób (2 826 797, po zmianie o 1,1%)" - czytamy w komunikacie.
Dłużnicy, poza tym, że mają problemy finansowe, wynoszące przeciętnie ponad 27,8 tys. zł na osobę, mają też złą samoocenę. Negatywnie są również postrzegani przez społeczeństwo. Przede wszystkim postrzega ono dłużników jako osoby słabe, bierne i leniwe. Podobnie wartościują się sami dłużnicy, wymieniając jako nadrzędne cechy: słabość, brak chęci i lenistwo. Udział ocen negatywnych ma przewagę.
"Nie ma wątpliwości, że im gorzej osoba ocenia siebie, swoje zasoby i możliwości, im bardziej pesymistycznie widzi swoje szanse, tym trudniej zmobilizować ją do aktywnego działania, np. poszukiwania pomocy. Osoby zadłużone mają też świadomość jak negatywnie są postrzegane przez innych, np. wierzycieli, osoby najbliższe itd. To wszystko razem działa jak samospełniająca się przepowiednia. Kiedy wiem, że tak mnie widzą i nie spodziewają się po mnie niczego dobrego, to nawet nie próbuję ich wyprowadzić z błędu, zaskoczyć czymś pozytywnym" - powiedział Roman Pomianowski ze Stowarzyszenia Program Wsparcia Zadłużonych, cytowany w komunikacie.
Jednocześnie można zaobserwować, że społeczeństwo radykalizuje się w ocenie dłużników. Gdy w 2016 r. nieradzących sobie z finansami źle oceniało 45% badanych, 24% opisywało ich cechami pozytywnymi, a ponad 31% nie miało zdania, to po trzech latach neutralna pozostaje co szósta osoba (16,5%). 52% postrzega ich negatywnie, a 31% pozytywnie.
"Przybyło osób oceniających dłużników negatywnie, ale także patrzących na nich pozytywnie. Może to wynikać z wielu elementów, rosnącej liczby osób nieradzących sobie z finansami, kontaktu z nimi, własnych doświadczeń w tym względzie czy wpływu zmieniającego się prawa, które staje się przychylniejsze dłużnikom, np. skrócenie z 10 do 6 lat terminu przedawnienia, zliberalizowanie prawa o upadłości konsumenckiej" - skomentował prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak.
Wzrost liczby niesolidnych dłużników przełożył się na podwyższenie Indeksu Zaległych Płatności Polaków. Z punktu widzenia solidności płatniczej im jest on niższy, tym lepiej. Wskaźnik pokazuje bowiem, ile osób z problemami finansowymi przypada na 1000 dorosłych mieszkańców kraju. W III kw. doszedł on do 89,8 pkt. z 88,7 pkt. na koniec czerwca. Oznacza to, że obecnie na każdy 1000 osób 90 ma kłopoty z płatnościami. Zmiana jest głównie efektem wysokiej liczby nowych niesolidnych kredytobiorców. Przez kwartał w BIK przybyło prawie 50 tys. osób opóźniających spłatę rat o min. 30 dni. Obecnie takich kredytobiorców jest ponad 1,23 mln.
Z kolei w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, gdzie wpisywani są niepłacący czynszu, rachunków za telefon i internet, telewizję kablową, alimentów, kar za jazdę bez ważnego biletu, opłat sądowych, ubezpieczeń, rat pożyczek czy długów wobec firm windykacyjnych, przybyło ponad 27,6 tys. osób do 2,23 mln osób. Jedna piąta osób ma jednocześnie zaległości w obu bazach.
Łączna kwota zaległych zobowiązań Polaków, zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w BIK, wyniosła na koniec września 2019 - 78 689 997 056 zł. Od końca II kw. br. odnotowano wzrost o 2 042 122 237 zł (ponad 2 mld zł). Wartość długów kredytowych zwiększała się w tym czasie o 1 361 105 046 zł (3,8%) do 36 787 692 191 zł, a pozakredytowych o 681 017 192 zł (1,7%) do 41 902 304 865 zł, podano także.
"O 1,5% (424 zł) wzrosła średnia kwota zaległości przypadająca na osobę i na koniec września wyniosła 27 837 zł. Ze względu na wyższe wartości kredytów niż innych zobowiązań, średnia zaległość jest wyższa w przypadku przeterminowanych płatności kredytowych i wynosi obecnie 29 887 zł na osobę. W ostatnich trzech miesiącach kwota ta spadła o 110 zł (-0,4%), podczas gdy pozakredytowa wzrosła i wyniosła na koniec czerwca 18 781 zł (wzrost o 0,4%)" - czytamy dalej.
W porównaniu z II kw. łączna liczba niesolidnych dłużników podwyższyła się o 30 743 osób i wyniosła na koniec września 2 826 797, 635 167 z tych osób, czyli 22,5%, ma jednocześnie zaległości kredytowe oraz pozakredytowe. Odsetek ten oscylujący od wielu kwartałów wokół 21% tym razem podwyższył się. Kolejną zmianą jest nieznaczny spadek udziału mężczyzn wśród dłużników. Obecnie stanowią oni 61,4% ogółu. W ostatnich trzech miesiącach odsetek ten zmalał o 0,1 pkt proc., a w ciągu roku o 0,2 pkt proc. Mężczyźni dominują i mają również wyższe zaległości niż kobiety, bo należy do nich 66,8% sumy przeterminowanych zobowiązań. Ta jednak też spada. Kwartał temu wynosiła 67%, a rok temu 67,6%, podkreślono.
W ujęciu geograficznym średnia wartość zaległego zobowiązania przypadająca na osobę podwyższyła się we wszystkich województwach, najbardziej w mazowieckim o 881 zł (2,4%), warmińsko-mazurskim 479 zł (2,1%) i kujawsko-pomorskim 482 zł (2%). Średnia zaległość przypadająca na osobę wciąż jest najwyższa na Mazowszu, gdzie wynosi już 37 524 zł (wzrost o 881 zł, 2,4%). Na kolejnych pozycjach, ale z dużo niższymi kwotami, są Małopolska, gdzie po wzroście o 361 zł jest to 29 464 zł oraz województwo zachodniopomorskie - 28 867 zł (zmiana o 182 zł). Te trzy województwa niezmiennie utrzymują się na podium regionów z najwyższymi przeciętnymi zaległościami.
"Przeciętna zaległość w trzecim kwartale wzrosła we wszystkich przedziałach wiekowych. W najmniejszym stopniu w grupie wiekowej 35–44 lata, o 0,5% (149 zł), a w największym stopniu o prawie 9% (607 zł) wśród młodych 18-24 latków. Jest to spora odmiana po tym jak w poprzednich kwartałach najwyższe wzrosty dotykały osoby po 64. roku życia. Ponad 3% zwiększyły się też zaległości kolejnego pokolenia 25-34 latków (541 zł do 17 414 zł). Po 1,5% wzrosły przeciętne zaległości 45-54 latków oraz 55-64 latków. Osoby w wieku 45-54 lat utrzymują najwyższy poziom przeciętnej zaległości. Obecnie jest to 38 140 zł, o ponad 5 200 zł więcej niż kolejne w zestawieniu pokolenie 55-64 latków" - wskazano.
Nadal najwyższe wartości niespłacanych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych przypadają na Mazowsze (13,8 mld zł), Górny Śląsk (10,54 mld zł) oraz Dolny Śląsk (7,19 mld zł). Z kolei najmniejszą wartość zaległości mają mieszkańcy woj. podlaskiego (1,5 mld zł), opolskiego (1,56 mld zł) oraz świętokrzyskiego (1,65 mld zł).
W ciągu III kw. we wszystkich województwach zwiększyła się łączna wartość zaległego zadłużenia Polaków, najbardziej w: mazowieckim (o 4%), warmińsko-mazurskim (o 3,4%) oraz kujawsko-pomorskim (o 3,1%). Najmniej długi zwiększyły się na Podlasiu (0,7%) i Podkarpaciu (1,6%).
Badanie "Wizerunek Osoby Zadłużonej" zrealizowało Stowarzyszenie Program Wsparcia Zadłużonych poprzez ankietę internetową( CAWI) oraz ankiety tradycyjne (PAPI) na próbie 1 994 dorosłych mieszkańców Polski w trzech grupach: osób zadłużonych, osób pracujących z zadłużonymi, populacji ogólnej. Realizowane było w trzech okresach, w latach 2011, 2016 i 2019. Partnerem badań jest BIG InfoMonitor.
Informacje przedstawione w publikacji pochodzą z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz Biura Informacji Kredytowej. Dotyczą wyłącznie zaległości osób fizycznych na minimum 200 zł, przeterminowanych o co najmniej 30 dni, wcześniejsze publikacje dotyczyły opóźnień 60 dniowych. Zmiana metodologii jest wynikiem nowych regulacji prawnych pozwalających wpisać dłużnika do BIG po 30 dniach opóźnienia od wyznaczonego terminu płatności.
(ISBnews)