PAP: Czym zajmuje się nowe Ministerstwo Rozwoju?

Jadwiga Emilewicz: zgodnie z ustawą o działach będzie zarządzać gospodarką, budownictwem, planowaniem przestrzennym, mieszkalnictwem oraz turystyką. Ta ostatnia wraca do resortu. Będą też kontynuowane prace nad rozwojem energetyki prosumenckiej w Polsce, czyli z zakresu odnawialnych źródeł energii. W lutym stanęłam na czele międzyresortowego zespołu ds. ułatwień w zakresie rozwoju energetyki prosumenckiej, przygotowaliśmy nowelizację ustawy o OZE i chcemy nadal nad tym pracować. To także będzie część moich kompetencji w resorcie.

PAP: Największym wyzwaniem będzie ...

J.E.: Jednym z największych wyzwań, z którymi przyjdzie mi się zmierzyć w resorcie, jest budownictwo. W ubiegłym roku odpowiadało ono za 8 proc. polskiego PKB, zatrudniając ok. 20-27 proc. aktywnych zawodowo Polaków. W obszarze budownictwa jest program Mieszkanie Plus, a także zwiększanie liczby budowanych i oddawanych do użytkowania mieszkań. To będzie jeden z ważniejszych obszarów, którymi będziemy się zajmować.

Reklama

PAP: Czy będą zmiany w Mieszkaniu Plus?

J.E.: W kwestii programu Mieszkanie Plus przez ostatnie cztery lata wiele udało się zrobić w zakresie legislacji, uporządkować pewne kwestie. Kiedy szukaliśmy terenów inwestycyjnych, nie wiedzieliśmy też dokładnie, jakim zasobem nieruchomości dysponuje Skarb Państwa - udało się to uporządkować. Inwentaryzacja gruntów, która jest podstawą do rozpoczęcia inwestycji, jest już za nami. Ponadto prace legislacyjne, które upraszczają proces budowlany, zostały zakończone – projekt nowelizacji Prawa budowlanego trafi wkrótce pod obrady nowego Sejmu. Zawiera on szereg istotnych ułatwień w zakresie procesu budowlanego.

Mieszkanie Plus to program adresowany do osób, które nie mają zdolności kredytowej. Nie może to jednak oznaczać, że projekty mieszkaniowe będą realizowane w obniżonym standardzie. Program ten musi stanowić realną alternatywę dla stricte komercyjnych inwestycji deweloperskich. Wyzwaniem wciąż pozostaje to, jak sprawić, by lokalizacja tych projektów była odpowiednia, czyli żeby inwestycje takie realizowane były tam, gdzie zapotrzebowanie na nie jest największe. Dlatego deweloper reprezentujący Skarb Państwa powinien pojawiać się w miejscach, w których nie chcą inwestować deweloperzy prywatni lub tam gdzie spółdzielnie są słabsze. Tu widziałabym większą rolę dla państwowych podmiotów.

Ważne jest też to, by mieszkania w ramach tego programu nie wymuszały dodatkowych inwestycji związanych z koniecznością doprowadzania do nich np. infrastruktury drogowej, wodno-kanalizacyjnej, transportowej. Dlatego ustawa o planowaniu przestrzennym, nad którą prace są zaawansowane, powinna być czymś w rodzaju "pakietu smart city". Powinny się w niej znaleźć dalsze ułatwienia procesu budowlanego, przy jednoczesnym zachowaniu standardów projektowania nowoczesnego miasta.

PAP: Premier mówił o 200 tys. mieszkań rocznie, kiedy to nastąpi?

J.E.: Pan premier w expose mówił o 200 tys. mieszkań rocznie w całym kraju, nie tylko w ramach Mieszkania Plus. Wynik ten po raz pierwszy powinniśmy osiągnąć już w najbliższym czasie, ale wyzwaniem będzie jego utrzymanie w następnych latach. Duża w tym rola właśnie Programu Mieszkanie Plus. Po pierwszych konsultacjach widzimy, że zainteresowanie nim samorządów skupia się głównie na jego komercyjnym filarze. Jeśli chcemy realizować plan w dobrym tempie, to należy w większym stopniu usprawnić funkcjonowanie Programu w obszarze społecznego budownictwa czynszowego i socjalnego. W tych filarach pomocne mogą okazać się samorządy oraz spółdzielnie mieszkaniowe i towarzystwa budownictwa społecznego. Analizujemy rozwiązania prawne ułatwiające działania tych podmiotów na rynku budowlanym. Trzecim istotnym filarem, który chciałabym włączyć do Mieszkania Plus, są deweloperzy komercyjni. Chcielibyśmy też w większym stopniu wykorzystać zasób danych państwowych związanych np. z geolokalizacją. Możemy dostarczyć instrumenty, które szybko pozwolą definiować tereny spełniające określone parametry (dostęp do infrastruktury), na których takie nieruchomości mogłyby stanąć. Dzięki dobrym instrumentom geolokalizacji możemy obniżyć koszty i uprościć proces wyboru nieruchomości.

PAP: Czy polska gospodarka jest odporna na nadciągające spowolnienie, już widoczne w strefie euro?

J.E.: Ostatnie dane utwierdzają mnie w przekonaniu, że przyszły rok przyniesie dalszy stabilny wzrost polskiej gospodarki. Myślę, że uda nam się utrzymać tempo wzrostu na poziomie ok. 3,7 proc. (zgodnie z założeniami projektu ustawy budżetowej) i, dzięki temu, dalej będziemy w czołówce najszybciej rozwijających się gospodarek w UE. Tak jak mówił premier podczas expose, chcemy rozwijać się o 2–3 pkt proc. szybciej niż strefa euro. Jestem przekonana, że w najbliższych latach utrzymamy to tempo.

PAP: Czy resort rozwoju przygotowuje ułatwienia dla firm? Premier zapowiadał w expose pakiet proinwestycyjny.

J.E.: Kryją się pod tym ulgi podatkowe w CIT, które wzmocnią wzrost inwestycji, efektywności i zapewnią odejście od polegania tylko na niskich kosztach pracy. To m.in. ulga na automatyzację produkcji (zakup maszyn i automatyzacyjnych rozwiązań sztucznej inteligencji). Będziemy również chcieli dostarczyć takie rozwiązania prawne, które będą premiować przedsiębiorców za wzrost i rozwój. Chodzi o ulgę prowzrostową, czyli niższy CIT od dochodu osiągniętego w wyniku wzrostu produkcji. Takie rozwiązanie obowiązuje w krajach nazywanych Azjatyckimi Tygrysami – Singapurze, Malezji czy Korei Południowej. Nagradzamy firmę za to, że zarobiła więcej, oczekujemy na dalsze inwestycje i mamy nadzieję na dalszy wzrost. Takie rozwiązania prawne, wspólnie z Ministerstwem Finansów, będziemy chcieli przygotować jeszcze na początku przyszłego roku.

Będziemy też kontynuować działania rozpoczęte w minionej kadencji. We wrześniu zaprezentowaliśmy zieloną księgę fundacji firm rodzinnych. Po dobrym doświadczeniu ustawy o sukcesji – w przypadku której mamy już zarejestrowanych w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej ponad 11 tys. zarządców sukcesyjnych, z czego realnie działa już ok. 800 - wiemy, jak bardzo oczekiwany przez duże firmy rodzinne jest kolejny krok, czyli wprowadzenie do porządku prawnego fundacji rodzinnej. To rozwiązanie, które gwarantuje bezpieczeństwo finansowe i dobrobyt spadkobierców, a jednocześnie powoduje, że firma ma niezakłóconą ciągłość działalności. Chodzi o odpowiednie rozwiązania sukcesyjno-prawne, ale także finansowe. To będzie jedna z pierwszych ustaw, którymi będziemy się zajmować w przyszłym roku.

PAP: A w zakresie odnawialnych źródeł energii?

J.E.: Zakończyliśmy prace nad pakietem regulacyjnym dla prosumentów indywidualnych. Przed nami kolejny krok w zakresie zaproponowania rozwiązania ułatwiającego m.in. zbiorowe wykorzystanie instalacji OZE przed podmioty indywidualne (tzw. prosumenta zbiorowego), w tym m.in. dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. Jeśli chcemy poprawiać jakość powietrza w miastach i jednocześnie dostarczać tanią energię, to musimy wprowadzić system zachęt, który sprawi, że „zazielenią się” dachy spółdzielni mieszkaniowych (pojawią się tam panele słoneczne i inne mikro i małe instalacje OZE). Myślimy także o kolejnych modyfikacjach modelu prosumenckiego dla odbiorców indywidualnych, tak aby jeszcze bardziej rozpowszechnić jego stosowanie. Nowy pakiet zmian regulacyjnych na rzecz rozwoju modelu prosumenta indywidualnego i zbiorowego, w tym wprowadzenie regulacji skierowanych do wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, jest jednym z pierwszych, którymi się zajmiemy.

Drugi obszar legislacyjny, który chciałabym poddać pod dyskusję, to kwestia związana z energetyką z wiatru na lądzie. Tego typu inwestycje muszą uwzględniać porozumienie społeczne między inwestorem a mieszkańcami, a ten głos społeczny był pomijany. Dziś jesteśmy gotowi na zmiany, szczególnie, że zmieniły się technologie – maszty energetyki wiatrowej na lądzie są już wyższe, nie tak uciążliwe. Korekta ustawy odległościowej także będzie jednym z pierwszych działań resortu rozwoju.

PAP: Do MR trafiła turystyka, coraz ważniejsza część gospodarki, jakie plany ma resort.

J.E.: Branża turystyczna odpowiada za 7 proc. polskiego PKB. Nasz kraj jest postrzegany jako bezpieczny, w którym warto prowadzić inwestycje i przyjeżdżać na wakacje. Do projektu promowania marki polskiej gospodarki, który rozpoczęliśmy w MPiT, chcielibyśmy włączyć turystykę. Dzięki temu turystyka w gospodarce zyska na znaczeniu. Będzie temu służyło szersze pokazanie szlaków turystycznych, eksponujące walory historyczne i naturalne. Ale też modnej w ostatnim czasie turystyki biznesowej, co wiąże się z wytyczeniem np. szlaków turystyki winnej czy serowej. Będziemy starali się współpracować w tej sprawie z województwami. Na pewno będziemy też współdziałać z PLL LOT. Widzimy, że ruch turystyczny wzrasta tam, gdzie pojawiają się nowe połączenia i nowe kierunki. Np. dzięki nowym połączeniom z Tel Awiwem mamy ogromną rzeszę turystów weekendowych, którzy przyjeżdżają do Polski na zakupy, koncerty lub na weekend. To doskonały "pas transmisyjny" do rozbudowy sektora turystycznego.

>>> Czytaj też: Transfery socjalne w Polsce to zmiana ustrojowa, a nie tylko projekt społeczny [WYWIAD]