Wyraźna przewaga Partii Konserwatywnej w sondażach przed wyborami do Izby Gmin może być dla niej niebezpieczna, bo zwiększa prawdopodobieństwo, że przeciwnicy brexitu będą głosować taktycznie, by pozbawić ją większości - pisze we wtorek "The Times".

Według ostatnich sondaży, w wyznaczonych na 12 grudnia wyborach na konserwatystów zamierza głosować 41-43 proc. ankietowanych, podczas gdy na opozycyjną Partię Pracy - ok. 30 proc.

Taka przewaga w praktyce wyklucza możliwość większościowego rządu Partii Pracy, a gdyby tworzyła ona rząd mniejszościowy, jej radykalne postulaty w stylu renacjonalizacji czy podnoszenia podatków będą blokowane przez ugrupowania, które by go wspierały (a być może nawet sprzeciwi się im także część posłów laburzystowskich) - ocenia "The Times".

Natomiast najbardziej prawdopodobny scenariusz wyborczy, czyli większościowy rząd Partii Konserwatywnej, otwiera drogę do faktycznego brexitu bez umowy. Bo o ile uzgodnione przez premiera Borisa Johnsona porozumienie o warunkach wyjścia z UE zostanie przyjęte przez parlament, o tyle zdaniem ekspertów wynegocjowanie nowej umowy handlowej przed końcem 2020 r. jest mało prawdopodobne - pisze gazeta.

"Ta asymetria ryzyka zmienia polityczne kalkulacje. Cztery miliony zwolenników pozostania (Wielkiej Brytanii w UE - PAP), którzy w poprzednich wyborach głosowali na konserwatystów, będą bardziej skłonni poprzeć Liberalnych Demokratów, jeśli będą uważać, że nie ma realnego ryzyka (powstania) skrajnie lewicowego rządu Partii Pracy. (Wyborcy) proeuropejskich Liberalnych Demokratów w okręgach, gdzie toczy się walka między laburzystami a torysami, będą się czuli bardziej komfortowo, głosując na partię Corbyna w celu zatrzymania brexitu, jeśli będą przekonani, że najgorsze instynkty lidera Partii Pracy (Jeremy'ego Corbyna) zostaną powstrzymane" - pisze "The Times".

Reklama

Gazeta przywołuje jedną z analiz, według której jeśli 30 proc. zwolenników pozostania w UE zagłosowałoby taktycznie, czyli nie na kandydata ze swojej preferowanej partii, lecz na tego, który ma największe szanse na pokonanie konserwatysty, mogłoby to pozbawić partię Borisa Johnsona większości w Izbie Gmin.

"Strategia wyborcza premiera zależy zarówno od poparcia dla torysów wśród zwolenników wyjścia (kraju z UE), jak i od tego, czy zwolennicy (dalszego) członkostwa (Wielkiej Brytanii w UE) pozostaną podzieleni. Im mniej prawdopodobne wydaje się, że Corbyn uzyska większość parlamentarną, tym bezpieczniej proeuropejscy wyborcy będą się czuć, głosując taktycznie przeciwko konserwatystom. Największym zagrożeniem dla Johnsona może być przekonanie, że 12 grudnia zwycięstwo torysów jest nieuniknione" - konkluduje "The Times".

>>> Czytaj też: Ryanair zapowiada dodatkowe loty z Modlina do Dublina