Dotychczasowy przewodniczący opolskiej rady OPZZ Sebastian Koćwin objął stanowisko wiceprzewodniczącego związku. Zastąpił tym samym Andrzeja Radzikowskiego, który objął funkcję przewodniczącego po śmierci szefa OPZZ Jana Guza. Guz pełnił tę funkcję od 2004 r. Zmarł w maju 2019 r.

Sebastian Koćwin (ur. 1983) ukończył historię na Uniwersytecie Opolskim i podyplomowe zarządzanie w administracji publicznej. W latach 2014-2019 był przewodniczącym Rady OPZZ Województwa Opolskiego. Członek Rynku Rady Pracy i przewodniczący Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Opolu w 2017 r.

Radzikowski w rozmowie z PAP przypomniał także, że w środę obchodzone jest 35-lecie powstania OPZZ.

"To okazja do refleksji o tym, czego już dokonaliśmy, ale też, co jeszcze zostało do zrobienia" – mówił. Wśród tych rzeczy wskazał na konieczność przyspieszenia wzrostu wynagrodzeń pracowników. Podkreślił, że "to pracownicy wypracowują dochód narodowy i to wypracowane przez nich dobra są dzielone na cały kraj".

Reklama

Drugą kwestią, która pozostała do zrobienia, jest, zdaniem Radzikowskiego, system emerytalny.

"OPZZ wnioskowało, aby w bieżącym roku do pracy Rady Dialogu Społecznego wprowadzić temat przeglądu emerytalnego, bo uważamy, że zmiany w tym systemie powinny być dokonywane kompleksowo i w pewnym konsensusie społecznym" – przekonywał szef OPZZ. Dodał, że "budowanie zaufania do systemu jest możliwe tylko wtedy, kiedy wiemy, że jest on stabilny i że nie będą nas zaskakiwały zmiany, które mogą wpłynąć negatywnie na przyszłość naszej emerytury".

"Niestety, tego zaufania nie ma, a zamiast rozmów w RDS mamy dzisiaj cztery projekty w Sejmie, dwa poselskie i dwa rządowe, dotyczące reform emerytalnych. To nas niepokoi" – mówił Radzikowski.

Podkreślił, że OPZZ będzie też postulowało o wprowadzenie emerytur stażowych i o utrzymanie emerytur pomostowych, które, jak powiedział, "dzisiaj mają charakter wygasający".

Andrzej Radzikowski powiedział, że środowe jubileuszowe posiedzenie Rady OPZZ poświęcone będzie także raportowi Państwowej Inspekcji Pracy, dotyczącemu wyników kontroli w zakresie bezpieczeństwa, higieny pracy i przestrzegania prawa pracy.

"Przy okazji zebraliśmy też wnioski, oceny i postulaty od naszych organizacji członkowskich. Sytuacja w dalszym ciągu niestety nie jest dobra" – wskazał szef OPZZ. Dodał, że 20-30 proc. kontrolowanych pracodawców wciąż łamie najbardziej podstawowe prawa pracownicze związane m.in. z wynagrodzeniami, czasem pracy, normami ochronnymi i z odpoczynkiem pracowników.

"Powinniśmy wspólnie zastanowić się, co zrobić, żeby ten stopień praworządności w tym zakresie był większy" – wskazał. Dodał również, że jego zdaniem PIP ma za mało inspektorów do zadań, które jej przydzielono, i za małe kompetencje, co może być przyczyną nieprzestrzegania praw pracowników przez pracodawców. "Będziemy o tym rozmawiać" – podkreślił. (PAP)

Autor: Dorota Stelmaszczyk