"Nie mogę tego obiecać, ale mogę powiedzieć, że pracujemy nad tym. Ale to nie jest tak, że NATO nie ma planów obrony krajów bałtyckich" - oświadczył Stoltenberg odpowiadając na pytanie o spór z Turcją.
Stoltenberg rano spotkał się na śniadaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem, a potem wziął udział w towarzyszącej szczytowi przywódców państw członkowskich konferencji "NATO Engages: Defence and Deterence for a New Era".
Przed wylotem do Londynu turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że Ankara sprzeciwi się natowskiemu planowi obrony dla państw bałtyckich, jeśli jej sojusznicy z NATO nie uznają ugrupowań, z którymi Turcja walczy za terrorystów.
W poniedziałek o tej sprawie z Erdoganem rozmawiał prezydent Andrzej Duda. Ustalili, że w Londynie poruszą tę sprawę ponownie, tym razem także w towarzystwie przywódców państw bałtyckich.
Ankara odmówiła poparcia planu obrony NATO dla krajów bałtyckich i Polski, dopóki nie uzyska większego wsparcia w walce z milicją YPG, którą uważa za organizację terrorystyczną z powodu jej powiązań z separatystyczną i zdelegalizowaną w Turcji Partia Pracujących Kurdystanu (PKK).
Zarówno przez Turcję, ale również przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską PKK uważana jest za organizację terrorystyczną. YPG stanowi zaś trzon Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), które odegrały decydującą rolę w pokonaniu dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS) w Syrii.
>>> Czytaj też: "Martwica mózgu", Turcja, Rosja. Wszystkie kłopoty NATO