Władze miast wnioskują o nowelizację ustawy o pracowniczych planach kapitałowych. Chcą, by umowy z instytucjami finansowymi mogły podpisywać urzędy miast w imieniu nie tylko swoim, lecz także podległych im jednostek
Do programu pracowniczych planów kapitałowych (PPK) umożliwiającego gromadzenie oszczędności wypłacanych po przejściu na emeryturę wchodzą kolejni uczestnicy (patrz infografika). Program nakłada na pracodawców obowiązek zawierania z wybraną instytucją finansową (towarzystwem funduszy inwestycyjnych) umowy o zarządzanie PPK.

Obawy gmin

I właśnie tego końcowego etapu całej operacji zaczęły się obawiać samorządy.
– Zgodnie z obecnym brzmieniem ustawy nie ma możliwości, by w jednostkach samorządu terytorialnego (JST) nastąpił wybór jednej instytucji finansowej dla wszystkich jednostek organizacyjnych oraz by zawarta została jedna umowa. Ustawa jest tak skonstruowana, że wszystkie obowiązki – wybór instytucji, podpisanie umowy, obowiązki informacyjne – ciążą na pracodawcy – zwracał uwagę na ostatnim posiedzeniu Komisji Wspólnej Tomasz Fijołek z Unii Metropolii Polskich (UMP).
Reklama
Strona samorządowa złożyła więc wniosek o nowelizację ustawy pozwalającą uniknąć sytuacji, w której umowę z towarzystwem funduszy inwestycyjnych (TFI) osobno podpisuje urząd miasta, osobno dyrektorzy szkół, przedszkoli, bibliotek i innych jednostek organizacyjnych gminy.
– Jeśli zmian nie będzie, setki instytucji będzie musiało podpisywać oddzielnie umowy. To niewspółmiernie dużo pracy w odniesieniu do efektów – przekonywał Tomasz Fijołek.
UMP skierowała już w tej sprawie pytanie do Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) prowadzącego system ewidencji PPK. Samorządowcy dopytują się, czy w ich przypadku możliwy jest wybór jednej instytucji finansowej, z którą zawarta zostałaby „jedna umowa w imieniu i na rzecz pracowników nie tylko urzędu miasta, lecz także wszystkich jednostek organizacyjnych np. szkół, bibliotek, ośrodków kultury itp.”.

To nie takie proste

W odpowiedzi przedstawiciele Polskiego Funduszu Rozwoju przypomnieli, że zgodnie z art. 7 i 14 ustawy o PPK (Dz.U. poz. 2215) umowę o zarządzanie i prowadzenie planów zawiera podmiot zatrudniający. Jego definicję wskazuje art. 2 ust. 1 pkt 21 ustawy. Jeżeli urząd miasta i poszczególne jednostki organizacyjne JST są odrębnymi podmiotami zatrudniającymi, brak jest więc podstaw do zawarcia jednej umowy o zarządzanie PPK i jednej umowy o prowadzenie PPK dotyczącej wszystkich pracowników nie tylko urzędu miasta, lecz także wszystkich jednostek.
PFR zwraca uwagę, że nic nie stoi na przeszkodzie, by urząd miasta i podległe mu jednostki wybrały tę samą instytucję finansową. Wybór ten musi być jednak dokonany z zachowaniem trybu wskazanego w przepisach ustawy o PPK (w szczególności art. 7).

Wciąż się nie poddają

Strona samorządowa nie składa broni. Jak twierdzi, nie neguje samej idei PPK, chodzi im tylko o techniczną korektę ustawy.
– Można to zestawić z możliwością wykupu ubezpieczeń, gdzie samorządy mogą to zrobić indywidualnie lub grupowo – wskazuje jeden z naszych rozmówców.
O komentarz poprosiliśmy Bartosza Marczuka, wiceprezesa zarządu PFR. Zapewnia on, że fundusz jest otwarty na dyskusję z samorządowcami.
– Widzieliśmy się w miniony poniedziałek z przedstawicielami UMP, wsłuchujemy się w ich uwagi, oferujemy też wsparcie w procesie wdrażania PPK w formie szkoleń, wyjaśnień prawnych, odpowiedzi na wątpliwości. Czekamy na oficjalne stanowisko UMP w tej sprawie – tłumaczy.
Przypomina, że PFR nie ma inicjatywy ustawodawczej, ma ją odpowiedni resort i to on decyduje o możliwych zmianach.
Czy ewentualną nowelizację ustawy poprze Ministerstwo Finansów? Oficjalnie nie wiadomo – do momentu zamknięcia tego wydania DGP nie otrzymaliśmy odpowiedzi z resortu.
Choć samorządowcy mówią o „technicznej korekcie” ustawy oraz że jest jeszcze czas na jej przeprowadzenie, to w rozmowach z nami sami przyznają, że z proponowanym przez nich rozwiązaniem wiąże się pewne ryzyko. Chodzi o ewentualne protesty ze strony TFI.
– Podmioty te będą walczyć o każde przedszkole i urząd. Jeśli wskutek naszych propozycji stanie się tak, że jakieś TFI na podstawie jednej, zbiorczej umowy będzie obsługiwać kilkaset gminnych jednostek, zaczną się oskarżenia o oligopolizację rynku – przyznaje nasz rozmówca z samorządu.
Tłumaczy, że właśnie z tego powodu strona samorządowa wnioskuje, by nie wpisywać do ustawy nic na twardo, tylko dać gminom możliwość grupowego zawarcia umowy.

>>> Czytaj też: Likwidacja OFE. Co wybrać: IKE czy ZUS? [KALKULACJA]