O NATO prezydent USA Donald Trump mówił, że jest "przestarzałe", francuski przywódca Emmanuel Macron twierdził, że Sojusz cierpi na "śmierć mózgową", a jedynie mniej niż jedna trzecia Niemców, Francuzów i Hiszpanów ma o NATO korzystne zdanie - wymienia na początku artykułu "The Atlantic".

Dodaje, że "mnożą się pytania na temat długoterminowego znaczenia (Sojuszu), jego członkowie nakładają na siebie cła, a w tym wszystkim Rosja wyłania się jako zawsze obecny przeciwnik".

Według pisma "wydaje się to niemożliwie długim i trudnym zestawem spraw", a już "z pewnością nieodpowiednich dla byłego antywojennego aktywisty i kogoś, kto kiedyś sprzeciwiał się wejściu swojego kraju do NATO". "A to dokładnie ten, kto stoi na czele tej organizacji" - zauważa "The Atlantic".

Stoltenberga nazywa "niezwykłym przywódcą, który może robić więcej niż ktokolwiek inny, by utrzymać razem NATO i Zachód".

Reklama

Pismo przypomina, że Norweg, który na czele Sojuszu stanął w 2014 r., niedługo zostanie najdłużej urzędującym sekretarzem generalnym tej organizacji od 35 lat. W marcu członkowie NATO zgodzili się przedłużyć jego kadencję o dwa lata – aż do 30 września 2022 roku. "Powód? Główny wewnętrzny krytyk NATO: Trump" – wyjaśnia "The Atlantic".

"Europejscy członkowie NATO koniecznie chcieli uniknąć niestabilności przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi w USA" – uważa magazyn, powołując się na dwa źródła w Wielkiej Brytanii, w tym jedno z obecnej administracji.

Jednocześnie przedłużenie kadencji Stoltenberga pokazuje "strukturalną słabość w sercu Sojuszu". Ma ona polegać na tym, że NATO "nie czuje się na siłach wybrać nowego szefa w obawie przed nasilaniem swoich wewnętrznych napięć" - czytamy.

Jak ocenia "The Atlantic", Stoltenberg "wielokrotnie próbował przypisać pęknięcia w NATO – od regularnych narzekań Trumpa na temat wydatków na obronność po diagnozę Macrona – nie jego nieodłącznej kruchości, ale temu, że jest zarówno politycznym, jak i wojskowym sojuszem". Z uznaniem pismo wyraża się też o jego "poświęceniu dla dialogu i kompromisu".

"Byłoby dziwne, gdyby 29 sojuszników z różnymi politycznymi partiami, różnymi historiami i różnymi geografiami zawsze się ze sobą na wszystko zgadzało. Lekcją, jaką wynieśliśmy z historii, jest to, że mimo tych różnic zawsze byliśmy zdolni do zjednoczenia wokół naszego głównego zadania ochrony siebie nawzajem (...)" – powiedział Stoltenberg na zakończonym w środę spotkaniu przywódców NATO w Londynie, cytowany przez "The Atlantic".

Według magazynu Norweg "włożył dużo pracy w zapewnianie Trumpa, że sojusznicy USA zwiększają swoje wydatki na wojsko do 2 proc. PKB rocznie". Podczas podróży w 2017 roku do USA szef NATO "udzielił wywiadu telewizji Fox News, wyrażając uznanie dla presji Trumpa na zwiększenie wydatków zbrojeniowych przez europejskie państwa o 100 mld USD. Podczas tej samej wizyty amerykański prezydent zadeklarował, że NATO +nie jest już przestarzałe+" - zauważa "The Atlantic".

I kończy swój artykuł wypowiedzią Trumpa o Stoltenbergu, której miał udzielić dziennikarzom na szczycie w Londynie: "Myślę, że wykonuje fantastyczną pracę; jestem jego wielkim fanem".

>>> Czytaj też: Mity Trumpa obalone. Wydatki państw NATO na obronność rosną od 5 lat i są ogromne