Schmid, przewodniczący grupy SPD w komisji spraw zagranicznych Bundestagu, ostro skrytykował prezydenta Rosji. "Jestem przerażony takim doborem słów" - oznajmił w rozmowie z publiczną telewizją ARD. "Nawet gdyby (zamordowany) był terrorystą, jest to niedopuszczalne, by obce służby dokonywały zabójstw w Niemczech" - dodał.

Putin powiedział w nocy z poniedziałku na wtorek w Paryżu podczas konferencji prasowej po szczycie w formacie normandzkim, że zamordowany w sierpniu w Berlinie "rebeliant, był poszukiwanym w Rosji krwiożerczym i brutalnym człowiekiem". W spotkaniu z prasą brała też udział kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Putin oznajmił, że mężczyzna walczył po stronie separatystów na Kaukazie i był odpowiedzialny za śmierć 98 osób w jednym z zamachów. Miał on również brać udział w dwóch atakach bombowych na moskiewskie metro w 2010 roku. Putin zarzucił władzom niemieckim, że mimo starań o ekstradycję nie wydały "przestępcy i mordercy".

23 sierpnia w berlińskiej dzielnicy Moabit został zamordowany urodzony w Gruzji Czeczen Zelimchan Changoszwili. Brał on czynny udział w drugiej wojnie czeczeńskiej w oddziale dowódcy polowego Szamila Basajewa. Podczas rosyjskiej agresji na Gruzję w 2008 roku zorganizował oddział 200 ochotników do walki z siłami Kremla. Dwukrotnie uchodził z życiem przed zamachowcami - w 2009 i 2015 roku. Od 2017 roku starał się o azyl w Niemczech, ale jego wniosek został odrzucony. Changoszwili był uważany przez Urząd Ochrony Konstytucji za niebezpiecznego islamistę.

Reklama

Wkrótce po dokonaniu morderstwa berlińska policja zatrzymała obywatela Rosji Wadima Krasikowa, który posługiwał się fałszywym paszportem wystawionym na "Wadima Sokołowa". Rosyjska "Nowaja Gazieta" ustaliła, że mężczyzna brał udział w morderstwie dwóch rosyjskich biznesmenów w Karelii i Moskwie w 2007 roku i 2013 roku.

W 2015 roku krajowe i międzynarodowe listy gończe za nim zostały jednak wycofane. W tym samym roku dostał on paszport na nazwisko "Sokołow". "Nowaja Gazieta" informuje, że kiler utrzymywał kontakty z funkcjonariuszami jednostki antyterrorystycznej FSB - Wympieł.

W środę w ubiegłym tygodniu niemiecka Federalna Prokuratora Generalna (GBA) przejęła śledztwo w sprawie zabójstwa Changoszwilego, podejrzewając, że mogło ono zostać dokonane na zlecenie organów państwowych Federacji Rosyjskiej lub wchodzącej w jej skład Republiki Czeczeńskiej. Również w środę niemieckie MSZ poinformowało, że uznało ze skutkiem natychmiastowym za osoby niepożądane dwóch rosyjskich dyplomatów. Tego samego dnia Merkel potwierdziła, że powodem wydalenia dyplomatów był brak współpracy Rosji w wyjaśnianiu morderstwa.

Merkel poruszyła tę sprawę również podczas rozmowy w cztery oczy z Putinem w Paryżu. "W tej chwili mamy podejrzenia prokuratora generalnego. Ni mniej, ni więcej" - oznajmiła szefowa niemieckiego rządu w czasie nocnej konferencji prasowej. Zapytana, czy spodziewa się teraz rosyjskiej współpracy w dochodzeniu, kanclerz odparła: "Zakładam, że strona rosyjska udostępni nam swoje informacje. W każdym razie byłoby to właściwe".

Putin zasygnalizował gotowość, by wesprzeć niemieckich śledczych. Pytany o możliwe motywy morderstwa stwierdził: "Nie wiem, co się z nim stało. To środowisko przestępcze. Wszystko tam może się zdarzyć".

Rosyjski przywódca bagatelizował też znaczenie sprawy dla relacji Moskwy z Berlinem, choć zapowiedział symetryczną reakcję swojego kraju na wydalenie z RFN dyplomatów rosyjskich.

>>> Czytaj też: Powtórka ze Skripala w Niemczech. Maleją nadzieję na biznesowy reset Moskwy z Berlinem