W radiowej "Trójce" przypomniano, że wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova zapowiedziała, że zamierza odwiedzić Polskę i ma zamiar rozmawiać z polskim rządem o praworządności. Szymański odparł, że "Polska nie oczekuje żadnej taryfy ulgowej". "Oczekujemy tylko równych zasad. Oczekujemy, żeby Komisja Europejska unikała stosowania podwójnych standardów, czyli krytykowania instytucji prawnych, które funkcjonują w innych państwach, akurat w Polsce" - podkreślił minister.

"W sprawie praworządności spór trwa od czterech lat. Liczymy na to, że Komisja odejdzie od takiej metody, w której krytykuje instytucje prawne, które przez długie lata były obecne w Polsce, także w momencie polskiej akcesji" - powiedział. "Uporządkowanie tej dyskusji, a być może temu mogłaby służyć wizyta komisarz Jourovej, byłoby ze wszech miar dobra" - dodał Szymański.

Szymański był również pytany o wybory w Wielkiej Brytanii, które wygrała Partia Konserwatywna, w kontekście brexitu. "Jeżeli wygrana Partii Konserwatywnej, bardzo stabilna większość, będzie oznaczała, że w najbliższych dniach pokonamy kryzys ratyfikacyjny umowy wyjścia, który wystąpił w Londynie, nie po stronie unijnej, to zrobimy krok we właściwym kierunku. Chociaż w złej sprawie, ale będziemy mieli umowę, która m.in. gwarantuje pełen zakres międzynarodowej ochrony praw nabytych Polaków mieszkających na wyspach" - powiedział.

Dopytywany, czy Polacy po brexicie będą musieli mieć wizy, odpowiedział, że takie zmiany w polityce migracyjnej Wielkiej Brytanii nie są w niczyim interesie. "Myślę, że zostanie utrzymany ruch bezwizowy. Mam nadzieję, że nie dojdzie do żadnych zaburzeń, jeżeli chodzi o dostępność przestrzeni lotniczej" - podkreślił Szymański. (PAP)

Reklama

autor: Grzegorz Bruszewski