W ubiegłym tygodniu posłowie PiS złożyli obszerny projekt nowelizacji przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze. Według autorów projektu, nowe rozwiązania mają dyscyplinować sędziów, którzy przekraczają swoje uprawnienia. Projekt ma m.in. wprowadzić odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz zadziałania o charakterze politycznym.

Donald Tusk pytany o te zmiany podczas sobotniego spotkania autorskiego odparł, że zachęca wszystkich ludzi, żeby protestowali i wychodzili na ulice.

We wtorek napisał na Twitterze: "+Wszędzie tam, gdzie władza rzuca się na niezależne sądownictwo, zawsze w końcu okazuje się, że chodzi jej o to samo: żeby móc bezkarnie kraść. A jedyną metodą, by ją powstrzymać, jest twardy opór ludzi+". "Ten cytat z +Szczerze+ coraz bardziej aktualny" - dodał były premier.

W poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand poinformował, że KE będzie analizować projekt PiS w sprawie dyscyplinowania sędziów pod kątem zgodności z unijnymi zasadami, dotyczącymi niezależności w wymiarze sprawiedliwości. "Jesteśmy świadomi tego projektu, który został złożony w czwartek, 12 grudnia, w polskim Sejmie. Komisja przeanalizuje te propozycje, zwłaszcza jeśli chodzi o ich zgodność z prawem UE, dotyczącym niezależności sędziowskiej" – powiedział Wigand.

Reklama

Projekt nowelizacji przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym złożony przez PiS, przewiduje m.in. wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania, mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, a także za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym.

>>> Czytaj też: Sobolewski o Banasiu: Nie mamy za dużego pola manewru [WYWIAD]