Według otoczenia Macrona prezydent jest skłonny do "poprawienia reformy", zwłaszcza jeśli chodzi o kwestię preferowanego wieku przechodzenia na emeryturę. Więcej szczegółów na razie nie ujawniono.

Pałac Elizejski przekazał również, że rząd rozmawia ze związkami, aby przerwały strajk w transporcie publicznym na okres świąt Bożego Narodzenia.

Ze swej strony nowy wysoki komisarz (sekretarz stanu) ds. emerytur przy francuskim ministerstwie solidarności i zdrowia Laurent Pietraszewski powiedział w środę, że chce kontynuować dialog z partnerami społecznymi, których zapewnił o swej "pełnej dyspozycyjności".

Dopiero co powołany na nowe stanowisko Pietraszewski weźmie udział po południu z premierem Edouardem Philippe'em w serii spotkań z szefami związków zawodowych i biznesu.

Reklama

Chwaląc "bezgraniczne zaangażowanie" i "ogromną pracę konsultacyjną" wykonywaną przez ponad dwa lata przez jego poprzednika Jean-Paula Delevoye, nowy sekretarz stanu obiecał kontynuowanie tej polityki. Dodał, że jest to gwarancja "niezbędna do prowadzenia dialogu społecznego", w który - jak to ujął - "głęboko wierzy i (w który) jest głęboko zaangażowany".

Ze swej strony Delevoye wskazał, że gwarancją stabilności reformy jest to, że jego następca nie zmieni zespołu doradców, co według niego dowodzi, że "nie ma przerwy, gdy (rząd) jest w trakcie pisania ustawy".

Delevoye, oskarżany o konflikt interesów, podał się w poniedziałek do dymisji. Nie zadeklarował kilku stanowisk, m.in. w sektorze ubezpieczeniowym i bankowym, z których dwa były wynagradzane. Ponadto po wejściu do rządu nie zrezygnował z płatnego stanowiska, co zakazane jest w 23 art. francuskiej konstytucji.

11 grudnia premier Philippe przedstawił założenia reformy emerytalnej, flagowego projektu administracji Macrona. Związki zawodowe odrzucają rządowe propozycje i od 12 grudnia zaostrzyły formy strajku generalnego trwającego od 5 grudnia. Rząd pozostawił niezmieniony minimalny wiek przejścia na emeryturę na poziomie 62 lat, ale chcąc zachęcić Francuzów do dłuższej pracy, ustalił tzw. preferowany wiek przejścia na emeryturę na 64 lata.

>>> Czytaj też: Winny "kapitałocen"? Człowiek truje w każdym ustroju