Premier Australii Scott Morrison oświadczył w poniedziałek, że nie dokona "nierozsądnych cięć" w przemyśle węglowym. Szef rządu był krytykowany za swoje stanowisko wobec zmian klimatu i kryzys wokół trwających pożarów buszu.

W trwających od września w Australii pożarach buszu zginęło co najmniej 9 osób, a setki domów zostały zniszczone.

Portal BBC News zauważa, że gdy kryzys związany z pożarami narastał w zeszłym tygodniu, premier Morrison zdecydował się na rodzinne wakacje na Hawajach. W poniedziałek powtórzył, że nie będzie uzależniał swojego postępowania "od paniki".

Władze Australii konsekwentnie popierają energetykę węglową ze względu na jej wartość ekonomiczną, pomimo zaleceń dotyczących wpływu paliw kopalnych na zmiany klimatu - zauważa BBC News.

"To, czego nie zrobimy, to angażowanie się w nierozsądne, niszczące miejsca pracy i gospodarkę cele" - powiedział Morrison w poniedziałek dla lokalnego nadawcy Nine.

Reklama

Wielu Australijczyków oskarżyło rząd o brak działań w sprawie globalnego ocieplenia, a krytyka narastała, gdy fala upałów pobiła rekordy w całym kraju i wywołała olbrzymie pożary.

Tegoroczny sezon pożarów w Australii rozpoczął się wyjątkowo wcześnie i przynosi większe niż w poprzednich latach tragiczne żniwo. Gwałtowność żywiołu i niezwykle wysokie temperatury przypisywane są zmianom klimatu.

>>> Czytaj też: Rządy wodza. Chińska ścieżka rozwoju jest atrakcyjna jedynie dla biednych państw [WYWIAD]