W komunikacie rząd Pedra Sancheza poinformował, że daje 72 godziny na opuszczenie Hiszpanii trzem boliwijskim dyplomatom: radcy ds. handlowych, attache wojskowemu oraz urzędnikowi odpowiedzialnemu za sprawy dotyczące bezpieczeństwa ambasady w Madrycie.

Władze Hiszpanii poinformowały też, że jest to reakcja na uznanie za osoby niepożądane hiszpańskich dyplomatów w La Paz. W komunikacie oskarżono też boliwijską administrację o “insynuacje pod adresem przedstawicieli Hiszpanii”.

Tymczasowa prezydent Boliwii Jeanine Anez nakazała wcześniej w poniedziałek ambasador Meksyku Marii Teresie Mercado i dwojgu hiszpańskich dyplomatów opuszczenie kraju w ciągu 72 godzin. Jak poinformowała, ma to związek z rzekomą próbą udzielenia pomocy kilku byłym ministrom byłego prezydenta Boliwii Evo Moralesa.

Tymczasowy rząd Boliwii postawił wcześniej kilku współpracownikom Moralesa, którzy od jego ustąpienia ukrywają się w rezydencji ambasador Meksyku, zarzuty terroryzmu, podejmowania działań wywrotowych i defraudacji.

Reklama

Według władz Boliwii byli członkowie rządu Moralesa dzięki pomocy dyplomatów z Hiszpanii i Meksyku mieli potajemnie opuścić Boliwię na hiszpańskich paszportach. W tym celu w piątek do rezydencji Mercado udali się hiszpańscy dyplomaci z czterema uzbrojonymi mężczyznami.

Spotkanie udaremniła boliwijska policja, która wdała się m.in. w szarpaninę z mężczyznami towarzyszącymi dyplomatom. Władze w La Paz, które twierdzą, że są oni pracownikami hiszpańskiej policji, im również nakazały opuszczenie Boliwii w ciągu 72 godzin.

Władze Hiszpanii nie potwierdziły, czy czterej mężczyźni towarzyszący dyplomatom tego kraju w La Paz to policjanci, a dwa największe syndykaty hiszpańskiej policji zaprzeczyły temu.

10 listopada Morales zgodził się na rozpisanie ponownych wyborów prezydenckich po tym, jak Organizacja Państw Amerykańskich (OPA) opublikowała raport kwestionujący oficjalne wyniki głosowania z 20 października.

Morales, o którego dymisji przesądziła ostatecznie presja armii, otrzymał azyl polityczny w Meksyku, a 12 grudnia przybył do Argentyny, gdzie nadano mu status uchodźcy. 18 grudnia boliwijska prokuratura wydała nakaz aresztowania Moralesa, oskarżając go o to, że przed swoją dymisją i po niej podżegał do zamieszek, w wyniku których zginęło 35 osób.

13 listopada dotychczasowa wiceprzewodnicząca Senatu Boliwii Jeanine Anez została tymczasową prezydent Boliwii.

Marcin Zatyka (PAP)

zat/ fit/ akl/