Jak powiedział Reuterowi na zasadzie zachowania własnej anonimowości, był to najlepszy pod względem zebranych funduszów kwartał w dotychczasowej kampanii Trumpa przed tegorocznymi wyborami. Wyraził również opinię, że taki napływ środków finansowych jest bezpośrednim efektem decyzji prezydenta, by nie rozwiązywać swego sztabu wyborczego wraz z wprowadzeniem się do Białego Domu - co było przyjęte wśród jego poprzedników.

Według rozmówcy Reutera, ubiegając się o reelekcję Barack Obama dysponował pod koniec przedwyborczego roku 2011 kwotą 81,8 mln dolarów czyli wyraźnie mniejszą niż obecnie Trump. (PAP)