Norweska myśl techniczna zakończyła ubiegły rok mocnym akcentem. Otwierając nową inwestycję na zachodnim wybrzeżu Norwegii, była minister transportu i komunikacji a obecnie gubernator regionu – Rogaland Magnhild Meltveit Kleppa, była pod olbrzymim wrażeniem tego cudu inżynierii. Z nie mniejszym uznaniem spotkał się czas realizacji tego, jej zdaniem, „gigantycznego przedsięwzięcia”. Po siedmiu latach od wbicia przysłowiowej pierwszej łopaty, tunel jest gotowy do eksploatacji. Co prawda pierwotny termin zakładał wykonanie robót w ciągu sześciu lat. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia, trudno rozważać to nawet w kategoriach opóźnienia. Na terenie budowy pracowało nieustannie siedmiuset pracowników. Co ciekawe, w listopadzie 2012 roku, również Meltveit Kleppa, brała udział w uroczystym akcie erekcyjnym. Teraz wraz z innymi członkami władz regionu Rogaland puściła nową trasą pierwsze samochody, które w Solbakk rozpoczęły jazdę w kierunku Stavanger. Sama ruszyła na czele kawalkady złożonej starych samochodów zrzeszonych w Stowarzyszeniu Pojazdów Zabytkowych w gminie Strand, w której znajduje się wjazd do tunelu w kierunku Stavanger.

>>> Czytaj też: Nowy banknot forpocztą zmierzchu gotówki w Norwegii?

Ryfylketunnelen, czyli kolekcjoner rekordów

Dwujezdniowy tuneljest najdłuższym i najgłębszym podmorskim tunelem drogowym na świecie. Nie ma również konkurencji pod względem warunków bezpieczeństwa. Wskazuje się przy tym, że Ryfylketunnelen jest najbardziej nowoczesną tego typu budowlą na świecie. Wewnątrz biegną dwie jezdnie o długości 14,4 km każda. Trasa w najgłębszym miejscu przebiega 292 metry pod powierzchnią morza. Nowo otwarta inwestycja jest częścią tzw. projektu Ryfast. Całościowy koszt tego przedsięwzięcia ma zamknąć się w kwocie 8,1 miliarda koron (ok. 3,6 miliarda złotych). Pozostałe komponenty projektu czyli Hundvågtunnelen (5,7 km) oraz stanowiący jego uzupełnienie Eiganestunnelen – biegnący pod jedną z dzielnic Stavanger, zostaną najprawdopodobniej otwarte w lutym tego roku. Zakończenie prac nad wszystkimi trzema odcinkami sprawi, że podróż ze Stavanger na północ w kierunku Bergen stanie się nie tylko dużo łatwiejsza, ale i znacznie krótsza.

Reklama

Katalizator rozwoju

W trakcie uroczystego otwarcia trasy jak echo pobrzmiewało słowo-klucz „wolność”. To do niego najczęściej odwoływali się okoliczni mieszkańcy. W ich opinii droga do Stavanger stała się dużo łatwiejsza i dostępna przez całą dobę. Wydatnie skróci się też czas dojazdu do głównego ośrodka regionu, gdzie wielu zamieszkujących na co dzień mieszkańców Ryfylke oraz Nord-Jæren pracuje i uczy się. To też przełoży się potencjał rozwojowy, co dotyczy szczególnie regionów Ryfylke i Strand. Istnieje wiele przesłanek wskazujących na to, że te lokalizacje wyraźnie zyskają na atrakcyjności. Staną się bowiem nie tylko interesujące pod kątem nieruchomości, ale również w wymiarze biznesowym. Stavanger, które dzięki otwarciu tunelu, znacznie zbliżyło się do Ryfylke i Strand jest jednym z największych ośrodków biznesowych w kraju. Tu skupia się znaczna część przemysłu petrochemicznego oraz szereg innych gałęzi orbitujących wokół wydobywanych na Morzu Północnym węglowodorów. Główne miasto regionu Rogaland to również jedna z najciekawszych lokalizacji inwestycyjnych w kraju. Stavanger to także prężny ośrodek akademicko-badawczy.

Podwodna odyseja drogowa

W ceremonii otwarcia, poza władzami lokalnymi, wziął również udział zarządzający projektem z ramienia Statens vegvesen (Administracja Norweskich Dróg Państwowych) Gunnar Eiterjord. Przyznał, że inwestycja postępowała bardzo sprawnie. Nie krył też zadowolenia z tempa prac. Według przedstawiciela Vegvesen budowa została ukończona znacznie wcześniej aniżeli podobnego formatu inwestycje w przeszłości. W dużej mierze udało się to dzięki stale rozwijanym technologiom. Norwegowie, na co zwracają uwagę władze Vegvesen, opanowali też niemal do perfekcji sztukę drążenia podwodnych tuneli. W całym kraju znajduje się ich, wraz z nowo oddanym Ryfylketunnelen, aż trzydzieści sześć. Na tym jednak nie kończą się ambicje tamtejszych inżynierów i zarządców dróg państwowych. Obecny rekord zostanie prawdopodobnie pobity już w 2026 roku. Trwają bowiem prace nad kolejnym podwodnym tunelem w Rogaland, który będzie biegł pod powierzchnią Boknafjorden na północ od Stavanger. Boknafjordtunnelen zdecydowanie pobije rekord należący obecnie do tunelu Ryfylke. Jego długość wynosić ma 26,7 km i znajdować się na imponującej głębokości 392 m pod powierzchnią morza.

Okazałe osiągnięcia drogowe realizowane w ostatnim czasie w tym skandynawskim kraju są też paradoksalnie możliwe dzięki finansowaniu pochodzącemu z instrumentu danin drogowych. Tzw. bompenger od lat są przedmiotem ożywionej dyskusji w Norwegii. Nie brakuje zadeklarowanych krytyków wyrastających co rusz na drogach punktów poboru opłat. Ryfylketunnelen może chwilowo wytrącić im wszelkie argumenty z ręki. Inwestycja nie powstałaby, gdyby nie środki z podatków drogowych. W tym konkretnym przypadku było to główne źródło finansowania.

>>> Czytaj też: Niemcy detronizują Norwegię. Stały się największym europejskim rynkiem samochodów elektrycznych

Autor: Sergiusz Moskal