W oświadczeniu Pelosi przekazała, że otrzymane przez parlament USA niejawne informacje "budzą poważne i pilne pytania w kwestii terminu, sposobu i uzasadnienia decyzji administracji dotyczącej podjęcia działań wymierzonych przeciwko Iranowi".

Decyzję o utajnieniu przesłanego dokumentu nazwała "niespotykaną", a kroki wojskowe podjęte przez prezydenta USA Donalda Trumpa uznała za "prowokujące, eskalujące oraz nieproporcjonalne". De facto szefowa Demokratów podkreśliła po raz kolejny, że przywódca Stanów Zjednoczonych nie uzyskał przed atakiem parlamentarnej zgody na użycie sił zbrojnych, a operacja w Bagdadzie nie była konsultowana z Kongresem. Zaapelowała do rządu USA o współpracę z amerykańskim parlamentem i podejmowanie "rozważnych kroków".

W sobotę Biały Dom przesłał do Kongresu oficjalny dokument o ataku wojsk USA w Bagdadzie. Zginął w nim wpływowy dowódca irańskich sił Al-Kuds generał Kasem Sulejmani. Operacja wojsk USA w irackiej stolicy dodatkowo zaogniła i tak napięte już relacje między Waszyngtonem a Teheranem. Władze Iranu zapowiedziały odwet.

Dokument przekazano zgodnie z Rezolucją o Uprawnieniach Wojennych (War Powers Resolution, znaną również jako War Powers Act). Nakłada ona na administrację rządową - jak przypomina Reuters - m.in. obowiązek powiadomienia Kongresu o użyciu sił zbrojnych w działaniu wojskowym w ciągu 48 godzin.

Reklama

>>> Czytaj też: Trump: Jeśli Iran zaatakuje Amerykanów, uderzymy w 52 miejscach