W ankiecie wzięło udział 20 tys. twórców z 197 krajów. Byli wśród nich pisarze, muzycy, fotograficy i podcasterzy. Większość tych profesjonalistów uważa, że burza mózgów jest w dużej mierze nieprzydatna dla rozwiązania kreatywnego wyzwania.

Badanie potwierdza zagrożenia związane z taką formą grupowego myślenia. "W świecie kreatywnym słyszymy bardzo dużo o współpracy, ale wydaje się, że choć współpraca jest niezbędna do realizacji pomysłu, to nie jest tak dobra na etapie kształtowania pomysłów", zauważa Rob Alderson, były redaktor naczelny WeTransfer, cytowany przez sewis Quartz.

Coroczna ankieta WeTransfer na temat kreatywności przypomina wcześniejsze badania dotyczące potrzeby indywidualnego przygotowania i introspekcji. "Daj ludziom czas i przestrzeń na właściwe myślenie, a jakość ich pomysłów prawdopodobnie poprawi się", mówi Alderson.

Wyniki ankiety sugerują, że obowiązkowe spotkania są głównym zabójcą kreatywności. Z badania opisywanego przez Quartz wynika, że ponad 40 proc. respondentów uważa „pracę” - w tym zadania administracyjne wymagane od pracowników dużych korporacji - za barierę dla dobrego myślenia.

Reklama

"To niepokojąca liczba, biorąc pod uwagę fakt, że prawie 90 proc. naszych respondentów pracuje w obszarach kreatywnych, gdzie sukces zależy od dobrych pomysłów", czytamy w raporcie. "Wydaje się, że musimy przemyśleć sposób, w jaki pracujemy i bawimy się, szczególnie sposób spędzania czasu w biurze".

Niezależne myślenie jest również kluczowe przy podejmowaniu decyzji. W ankiecie WeTransfer prawie 80 proc. specjalistów z obszaru kreatywności twierdzi, że ufa swojej intuicji w czasie oceny pomysłu.

Serwis Quartz, przywołując inne badanie Northern Illinois University, opublikowane w czasopiśmie Journal Communication Reports, zauważa, że choć rosnąca liczba dowodów sugeruje, że burza mózgów może nie przynieść najlepszych pomysłów, to nie jest ona całkowicie bezużyteczna. Otóż jej wartość polega raczej na działaniu integracyjnym, które sprzyja spójności i zaufaniu zespołu.

>>> Czytaj też: Jałowe spotkania, niszcząca praca i szef psychopata. Wszystkie grzechy patologicznych firm [WYWIAD]