Z danych Światowego Centrum Diamentów w Antwerpii (AWDC), na które powołuje się "Brussels Times" wynika, że w 2019 roku w Antwerpii sprzedano surowe i oszlifowane diamenty o wartości ok. 33 mld euro, co oznacza, że sprzedaż była niższa 20 proc. w porównaniu do poprzedniego roku.

Podobne tendencje (i liczby), jak wskazują eksperci, były ostatnio obserwowane w latach kryzysu finansowego 2009–2010. AWDC nie przewiduje poprawy sytuacji w tym roku.

Antwerpia nie jest wyjątkiem. Cała branża - od producentów przez specjalistów zajmujących się szlifowaniem drogich kamieni, handlowców aż po jubilerów - miała trudny rok. "Niestabilność geopolityczna powoduje niepokoje gospodarcze, co obniża zaufanie konsumentów" - mówi Ari Epstein, dyrektor generalny AWDC.

Sektor ten cierpi również przez nadpodaż. Trwający konflikt handlowy między Stanami Zjednoczonymi a Chinami jest jedną z jego przyczyn, do tego dochodzą niepokoje polityczne w Hongkongu, najważniejszym na świecie rynku diamentów oszlifowanych - wskazuje "Brussels Times".

Reklama

Antwerpia jest światowym centrum handlu kamieniami nieoszlifowanymi. W 2019 roku sprzedano tu diamenty nieoszlifowane o łącznej wartości 15,4 mld euro, czyli 26 proc. mniej niż w 2018 roku. Jeśli chodzi o handel diamentami oszlifowanymi to spadł on o 13 proc. - do 18 mld euro.

Spadek wartości był mniejszy w karatach, co pokazuje, że sprzedano mniej sztuk oszlifowanych diamentów, ale były one lepszej jakości.

Jak podaje antwerpski dziennik "Het Laatste Nieuws", minister-prezydent Regionu Flamandzkiego (premier Flandrii) Jan Jambon odwiedził we wtorek dzielnicę sprzedaży diamentów w Antwerpii. Podczas wizyty podkreślił, jak duże znaczenie dla flamandzkiej gospodarki mają diamenty. Stanowią one 5 proc. belgijskiego eksportu towarów i usług; są najważniejszym belgijskim produktem eksportowym poza Unię Europejską.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)