We wtorek Francja, Niemcy i Wielka Brytania uruchomiły mechanizm rozstrzygania sporów w ramach porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 r., który może doprowadzić do nałożenia sankcji na ten kraj za łamanie postanowień umowy. Proces będzie nadzorował szef dyplomacji UE Josep Borrell.

Iran ogłosił w styczniu, że nie będzie już stosować się do ograniczeń wynikających z umowy atomowej. USA wycofały się z porozumienia w maju 2018 roku, ale Unia Europejska stara się je utrzymać.

Jeżeli po zakończeniu procedury problem nie zostanie rozwiązany, zajmie się nim Rada Bezpieczeństwa ONZ, która może na swoim poziomie zdecydować o przywróceniu sankcji na Iran. W takim przypadku UE ponownie wprowadzi własne restrykcje, które były zawieszone lub zniesione po zawarciu umowy nuklearnej.

Chamenei wezwał również w piątek podczas tradycyjnych muzułmańskich modłów do jedności narodowej oraz zaapelował do Irańczyków o pójście do urn w wyborach parlamentarnych w lutym.

Reklama

Najwyższy przywódca Iranu powiedział, że konieczne jest podjęcie kroków mających na celu przeciwdziałanie takim incydentom jak zestrzelenie 8 stycznia w Teheranie przez siły irańskie ukraińskiego samolotu pasażerskiego, w wyniku czego zginęło 176 osób.

Zastrzegł przy tym, że nie należy zapominać o - jak to ujął - "poświęceniu" irańskiego dowódcy generała Kasema Sulejmaniego, zabitego w ataku amerykańskich dronów w Bagdadzie w nocy z 2 na 3 stycznia.

Zestrzelenie samolotu ukraińskich linii lotniczych UIA miało miejsce w tym samym dniu, kiedy irańskie siły przeprowadziły atak na amerykańskie cele w Iraku; atak ten był odpowiedzią na zabicie Sulejmaniego.

W mijającym tygodniu przez Teheran i inne irańskie miasta przetoczyły się antyrządowe manifestacje, których uczestnicy wyrażali oburzenie postawą władz, kłamiących początkowo w sprawie zestrzelenia samolotu UIA.

Agencja AP zwraca uwagę, że Chamanei zabrał głos podczas piątkowych modłów po raz pierwszy od 2012 r.

Najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu powiedział, że prezydent USA Donald Trump jest "clownem", który tylko udaje, że wspiera Irańczyków. Podkreślił, że żal Irańczyków po zabiciu Sulejmaniego pokazuje, iż popierają oni Islamską Republikę Iranu. Chamenei dodał, że Ameryka "tchórzliwie" zabiła najbardziej skutecznego dowódcę w walce z dżihadystycznym Państwem Islamskim.

>>> Czytaj też: Śmierć Ameryce. Co dalej z konfliktem na Bliskim Wschodzie? [PODCAST]