Na czwartkowym briefingu posłowie KO Krzysztof Gadowski i Tomasza Nowak przywołali informacje podane we wtorek przez "Gazetę Wyborczą" dotyczące produktu ekogroszek Patriot Plus. Węgiel ten, pakowany w workach po 25 kg, firma Sobianek z Parczewa reklamuje jako "energię z polskiej ziemi". Według "GW", w jego dystrybucję są zaangażowane spółki Skarbu Państwa. Producent deklaruje, że współpracuje z: Polską Grupą Górniczą, Bogdanką, Tauron Wydobycie oraz Węglokoksem. Ekogroszek można też kupić na stacjach PKN Orlen, a także za pośrednictwem Poczty Polskiej, która dostarczy go za darmo.

Tymczasem - pisze "GW" - wątpliwości wzbudza, czy ekogroszek rzeczywiście jest z "polskiej ziemi". "Wyborcza" zapytała o to prof. Michała Wilczyńskiego, byłego głównego geologa kraju. Wskazał on na wysoką kaloryczność oferowanego produktu i wytłumaczył, że w Polsce "właściwie nie ma kopalń", które wydobywają węgiel o takiej kaloryczności, dlatego też najprawdopodobniej pochodzi on z Rosji.

"Na polskich zwałach przykopalnianych zalega 5 mln ton węgla, o czym wyraźnie alarmują związki zawodowe. Mówi się o tym, że polscy górnicy będą musieli wziąć bezpłatne urlopy, podczas gdy do Polski płynie węgiel z Rosji. Dystrybucja tego węgla odbywa się również przez spółki Skarbu Państwa, na stacjach benzynowych, jak i przez Pocztę Polską. Wygląda na to, że węgiel polski patriotyczny okazał się węglem rosyjskim" - powiedział Gadowski.

Nowak mówił z kolei, że premier Mateusz Morawiecki "podkreśla cały czas, że węgiel jest polską racją stanu, podczas gdy coraz bardziej widać, że ten węgiel jest raczej rosyjską racją stanu usprawiedliwioną polskim opakowaniem".

Reklama

Krytykował strategię rządu PiS w zakresie energetyki opartą na węglu. "Symboliczny jest tu worek z ekogroszkiem, reklamowany jako polski, którego opakowanie nawiązuje do patriotyzmu, a zawartość jest zupełnie inna, polskie opakowanie służy interesom Rosji" - powiedział polityk KO. Przekonywał, że tak samo polityka energetyczna, oparta w dużej mierze na sprowadzanym węglu, służy bardziej interesom Rosji niż Polski.

"A czego chcą Polacy? Otóż chcą przede wszystkim mieć tanią energię i ogrzewanie domów. Trzy czwarte kosztów, które ponosimy, dotyczy ogrzewania, ciepła. Postawmy na zdecydowanie polskie rodzinne odnawialne źródła energii jak fotowoltaika na własnym dachu czy wiatrak przydomowy" - zaapelował poseł KO.

>>> Czytaj też: Ekspert: Chiński Rok Szczura szansą na rozwój współpracy z Państwem Środka