Niemiecki dziennik "Tagesspiegel", komentując V Światowe Forum Holokaustu w Jerozolimie, skupia się w piątek na polityce historycznej Kremla. Według gazety rewizja historii w wykonaniu rosyjskiego prezydenta Władimira Putina jest niebezpiecznym zjawiskiem.

"Próby przepisywania historii przez Putina są wyzwaniem nie tylko dla historyków. Jest to niezwykle niebezpieczne, ponieważ sieje niezgodę czy wręcz pogardę dla Polaków, Ukraińców, (członków) narodów bałtyckich, których Kreml chce napiętnować jako współpracowników Hitlera" - pisze w piątek "Tagesspiegel", odwołując się do niedawnych rosyjskich ataków słownych na Polskę.

Zdaniem dziennika Putin działa wbrew powiedzeniu, że +tajemnicą pojednania jest pamięć+.

"Armia Czerwona wyzwoliła Auschwitz. Pomagała także w wyzwoleniu Europy i Niemiec od nazistów. Nikt nie powinien odmawiać jej uznania. Jednak na początku wojny Stalin był wspólnikiem Hitlera" - konstatuje berlińska gazeta, zastrzegając jednocześnie, że Niemcy nie są predestynowani do pouczania innych ze względu na własną winę. Dlatego - zdaniem "Tagesspiegla" - dobrze się stało, że prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier nie nawiązał w swoim czwartkowym przemówieniu do sporu między Rosją a Polską.

"Nie oznacza to, że kłamstwa Putina na temat historii mają pozostać bez odpowiedzi. Ale to raczej inni powinni zgłaszać sprzeciw" - konkluduje dziennik.

Reklama

Przemawiając w czwartek w Jerozolimie, prezydent Steinmeier przypomniał m.in., że "przemysłowy, masowy mord na sześciu milionach Żydów, największa zbrodnia ludzkości została popełniona" przez jego rodaków, a wojna, która kosztowała życie ponad 50 mln ludzi, wyszła z jego kraju. "75 lat po wyzwoleniu Auschwitz stoję przed wami jako niemiecki prezydent obarczony ogromną historyczną winą" - oświadczył.

Obchody 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau zostały zorganizowane w Jerozolimie przez Fundację Światowego Forum Holokaustu we współpracy z Instytutem Yad Vashem i pod patronatem prezydenta Izraela Reuwena Riwlina. Wydarzenie współfinansował związany z Kremlem oligarcha Wiaczesław Mosze Kantor.

Na forum przybyło ponad 40 szefów państw i rządów z całego świata. Nieobecny był prezydent RP Andrzej Duda, któremu odmówiono możliwości zabrania głosu, oraz prezydent Litwy Gitanas Nauseda, który również zrezygnował z udziału w Forum.

>>> Czytaj też: "The Times": Putin nie ma racji umniejszając wkład Polski w pokonanie Hitlera