"Wobec coraz większej presji migracyjnej, malejącej akceptacji ludności (dla migrantów - PAP) i napiętej sytuacji gospodarczej w kraju tureckie władze intensyfikują działania przeciwko uchodźcom/migrantom" - czytamy w przytoczonym przez "Bild" raporcie niemieckiego rządu.

Od grudnia w Turcji obowiązuje ustawa zaostrzająca regulacje azylowe i deportacyjne - przypomina gazeta. W konsekwencji osobom, których wnioski o azyl zostały odrzucone, odmawia się pomocy społecznej i opieki zdrowotnej; same mają też ponosić koszty deportacji.

"Wiele prowincji odmawia przyjmowania syryjskich uchodźców. Po tym, jak Stambuł podjął surowe kroki przeciwko uchodźcom, którzy żyli tam bez zezwolenia, miasto opuściło ponad 100 tys. Syryjczyków" - relacjonuje dokument.

Oznacza to, że przynajmniej część z 4,2 mln migrantów znajdujących się na terytorium Turcji (3,7 mln z nich to Syryjczycy) zdecyduje się na przedostanie się do Europy. Według niemieckiego raportu przemytnicy ludzi wietrzą już złoty interes i zaczynają coraz bardziej koordynować swoje działania, z zawieraniem porozumień cenowych włącznie.

Reklama

Do końca 2019 roku do Europy szlakiem przez wschodnią część Morza Śródziemnego trafiło do Europy ponad 70 tys. migrantów. W 2018 roku było ich 48 tys. - podaje "Bild".

>>> Czytaj też: 500 plus to nic. Prawdziwym liderem walki o dzietność jest Rosja, ale jej polityki i tak nie działają