Zarażona wirusem z Wuhan kobieta po sześćdziesiątce mieszkająca w Chicago została już hospitalizowana i jest leczona w izolacji, a jej stan jest stabilny - podały lokalne władze.

Dr Nancy Messonnier z CDC powiedziała, że na razie zagrożenie związane z epidemią nowego wirusa jest w Ameryce niewielkie, "ale sytuacja szybko się zmienia".

"Oczekujemy nowych przypadków w USA" - dodała Messonnier, wyjaśniła też, że zarażone mogą być osoby, które kontaktowały się z pacjentami, u których wykryto już wirusa. Podkreśliła, że nad wirusem z Wuhan "pracują najlepsi ludzie" z CDC.

Władze Chin poinformowały wcześniej, że wirus spowodował dotąd śmierć 26 osób i wywołał ponad 800 zakażeń.

Reklama

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła w czwartek, że nowy koronawirus jest zagrożeniem dla Chin, ale nie ogłosiła, że istnieje zagrożenie epidemią o zasięgu międzynarodowym.

W środę prezydent Donald Trump oświadczył, że Stany Zjednoczone mają gotowy plan powstrzymania epidemii. "Mamy plan i myślimy, że bardzo dobrze sobie poradzimy. Już bardzo dobrze sobie z tym poradziliśmy. CDC jest niesamowite. Bardzo profesjonalne..." - powiedział prezydent.

Podczas gdy większość przypadków zakażeń, wykrytych najpierw w mieście Wuhan, i wszystkie zgony miały miejsce w Chinach, nowy koronawirus pojawił się również w Tajlandii, Wietnamie, Singapurze, Japonii, Korei Południowej, Tajwanie i Stanach Zjednoczonych. Jest wysoce prawdopodobne, że w Wielkiej Brytanii są również przypadki zakażonych.

Według informacji, do jakich dotarła AFP, stan 177 zakażonych osób jest oceniany jako ciężki. W Chinach udało się dotąd wyleczyć 34 osoby, które już opuściły szpital.

Władze prowincji Hubei i Guangdong ze stolicą w Kantonie ogłosiły w czwartek pierwszy, najwyższy stopień zagrożenia zdrowia publicznego z powodu nowego wirusa. Do walki z epidemią włączono wojsko i policję.

>>> Czytaj też: Niebezpieczny wirus w Chinach. Mieszkańcy Wuhanu nie powinni opuszczać miasta