Samorządy, które były klientami banku, w związku z jego przymusową prywatyzacją straciły ok. 43 proc. pieniędzy zdeponowanych na kontach w banku.
Leniart podkreśliła na konferencji, że nie mają one jednak problemów z bieżącym funkcjonowaniem.
Wojewoda na konfederacji nie podała, ile poszczególne samorządy straciły pieniędzy. Wymieniła natomiast, że w ramach przymusowej restrukturyzacji samorządy straciły ponad 2,9 mln zł z tytułu świadczenia wychowawczego 500 plus. Z kolei ze świadczeń rodzinnych utracona kwota to ponad 1,3 mln zł. Z Funduszu Dróg Samorządowych samorządy straciły ponad 11,2 mln zł, a z Funduszu Pracy ponad 1,6 mln zł. Samorządy, które były klientami sanockiego banku straciły też środki z PFRON w kwocie niemal 800 tys. zł.
Samorządy straciły też tzw. środki własne, w tym z podatku dochodowego od osób fizycznych ponad 27,4 mln zł. Natomiast ponad 5 mln zł były to pieniądze na realizację projektów z udziałem środków unijnych.
Zdaniem Leniart, te kwoty pokazują skalę problemów, które stoją przed jednostkami samorządu terytorialnego. Zapewniła, że ze strony administracji rządowej i wojewody na bieżąco jest monitorowana sytuacja dotycząca wypłaty świadczeń związanych z opieką społeczną.
„W szczególności, jeżeli chodzi o świadczenia opiekuńcze. Tutaj adekwatnie do zapotrzebowania jednostek samorządu terytorialnego są przesyłane na bieżąco środki finansowe, podobnie w przypadku świadczenia 500 plus. Reagujemy na zapotrzebowanie jednostek samorządu terytorialnego i nie ma zagrożenia dla terminowej wypłaty tych świadczeń” – powiedziała.
Leniart przypomniała, że Bank Gospodarstwa Krajowego zaproponował pomoc samorządom, które mogą mieć problem z bieżącym funkcjonowaniem. „Z informacji, które posiadam, na razie nie ma takiego zagrożenia” – dodała.
Wśród jednostek organizacyjnych samorządów, które straciły pieniądze są m.in. szpitale w Brzozowie, Jaśle i szpital miejski w Rzeszowie.
Wojewoda powiedziała, że najtrudniejsza sytuacja związana z utratą pieniędzy jest m.in. w powiecie leżajskim i ropczycko-sędziszowskim.
W poniedziałek o trudnej sytuacji samorządów w związku z przymusową prywatyzacją PBS mówili na konferencjach w Rzeszowie politycy m.in. PO i PSL.
Lider podkarpackiej Platformy Obywatelskiej Zdzisław Gawlik apelował do „władz publicznych, do władz państwa o wynagrodzenie wszystkich szkód jakie poniosły samorządy i inne podmioty wskutek przymusowej restrukturyzacji PBS”.
Gawlik zauważył, że od 2017 roku jako poseł podejmował działania, które miały zapobiec sytuacji w PBS. Przypomniał, że spotykał się w tej sprawie z obecnym i poprzednim przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego. „Mówiono, że proces restrukturyzacji jest prowadzony, a program naprawczy realizowany. I jest nadzieja na naprawę” – dodał. Zdaniem Gawlika, jednak „rolowano problem”.
Lider PO na Podkarpaciu zaapelował także o zadośćuczynienie wszystkim pracownikom PBS, którzy informowali o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu banku, a zostali zwolnieni.
Na temat przymusowej restrukturyzacji PBS mówiono również na konferencji prasowej Polskiego Stronnictwa Ludowego. „Chcemy zwołania sejmowej komisji finansów. Będzie domagać się pokrycia wszystkich strat, które ponieśli obywatele, przedsiębiorcy” – powiedział prezes podkarpackiego PSL poseł Mieczysław Kasprzak.
15 stycznia Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) podjął decyzję o wszczęciu przymusowej restrukturyzacji wobec PBS z siedzibą w Sanoku, a także o umorzeniu obligacji wyemitowanych przez bank. Wszczęcie restrukturyzacji oraz umorzenie obligacji nastąpiło w piątek 17 stycznia. Tego dnia, również zarząd Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych podjął uchwałę o wycofaniu z depozytu papierów wartościowych i zamknięciu kont ewidencyjnych dla obligacji wyemitowanych przez PBS w Sanoku.
BFG informował, że decyzja o wszczęciu przymusowej restrukturyzacji wynikała ze złej sytuacji kapitałowej PBS w Sanoku. Bank był zagrożony upadłością i nie było przesłanek wskazujących, na to by działania nadzorcze lub działania banku pozwoliły we właściwym czasie usunąć to zagrożenie.
Przymusowa restrukturyzacja PBS w Sanoku odbywa się z użyciem banku pomostowego – Banku Nowego BFG S.A., instytucji o kapitale 100 mln zł. (PAP)
autor: Wojciech Huk, Alfred Kyc