Potrzeba byłoby niemal wieku, sądząc po tempie zmian, aby kobiety zrównały się w świecie z mężczyznami pod względem swojej pozycji ekonomicznej, politycznej, a także w dziedzinie edukacji i zdrowia. W rankingu równości płci Światowego Forum Ekonomicznego Polska zajmuje obecnie 40 miejsce.

Forum w Davos (World Economic Forum – WEF) przygląda się statusowi kobiet i mężczyzn w społeczeństwach przede wszystkim z ekonomicznego punktu widzenia.

W wyrównaniu szans obu płci upatruje możliwość lepszego wykorzystania talentów i zdolności, a w konsekwencji przyspieszenia rozwoju gospodarczego w świecie. Pomimo zachodzących zmian do męsko-damskiego parytetu może dojść dopiero za 99,5 lat.

Najrówniej w Skandynawii

Z opublikowanego przez Forum Ekonomiczne raportu na temat równouprawnienia płci (Global Gender Gap Report 2020) wynika, że ilustrujący różnice w tej dziedzinie syntetyczny wskaźnik równości płci wynosi obecnie w świecie 68,6 proc. Prawdziwa równość nastąpi dopiero wówczas gdy wskaźnik ten osiągnie poziom 100 proc.

Reklama

Wskaźnik równości płci budowany jest na podstawie szczegółowych informacji i danych obrazujących udział i status kobiet oraz mężczyzn w czterech dziedzinach: gospodarki, polityki, edukacji i zdrowia.

Przykładowo do mierzenia sytuacji ekonomicznej kobiet i mężczyzn wykorzystywane są m.in. dane dotyczące struktury rynku pracy, różnic w wysokości wynagrodzeń na analogicznych stanowiskach pracy, w wysokości osiąganych dochodów (z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej w poszczególnych krajach), udziału kobiet na wyższych stanowiskach menedżerskich.

Status edukacyjny określają m.in. dane dotyczące skali analfabetyzmu, liczby kobiet i mężczyzn osiągających kolejne poziomy edukacji. Ocena stanu zdrowia zależy przede wszystkim od spodziewanej długości życia kobiet i mężczyzn w poszczególnych krajach. Pozycja polityczna oceniana jest na podstawie proporcji udziału w ciałach parlamentarnych i na stanowiskach rządowych.

Biorąc pod uwagę wszystkie mierzone czynniki (w aż 153 krajach), światowym liderem równouprawnienia płci bezapelacyjnie, i to od wielu już lat, jest Islandia. Wskaźnik równości zbliża się w tym kraju już do 88 proc.

Wynika to m.in. z bardzo wysokiej w Islandii partycypacji kobiet w rynku pracy oraz ich licznej obecności w zarządach firm (aż 43 proc.) i w życiu publicznym. Nadal występują tam różnice w poziomie wynagrodzeń na analogicznych stanowiskach pracy.

Oprócz Islandii najbliżej do stanu równości jest także trzem innym krajom północnej Europy – Norwegii, Finlandii i Szwecji, gdzie liczony przez Forum w Davos wskaźnik równouprawnienia przekracza już poziom 80 proc. Podobnie jest w przypadku kolejnej na liście równości Nikaragui. Bliskie tego poziomu są także Nowa Zelandia, Irlandia i Hiszpania.

Ta ostatnia należy do grona krajów, które dokonały w ostatnich latach jednego z największych postępów w zrównywaniu szans kobiet i mężczyzn w życiu ekonomicznym, publicznym, pod względem edukacji i stanu zdrowia. Od poprzedniej edycji raportu WEF Hiszpania awansowała aż o 21 miejsc. Szybsze wyrównywanie szans kobiet i mężczyzn następuje obecnie jedynie w Etiopii (awans o 35 miejsc), Meksyku, Gruzji i w Madagaskarze.

Polska jak Niderlandy

Jeśli oceniać sytuację w dłuższej perspektywie w okresie ostatnich 14 lat, od 2006 r. kiedy powstała pierwsza edycja rankingu WEF, do najnowszego jego wydania datowanego na rok 2020, pozycja kobiet najsilniej wzmocniła się w Nikaragui (wzrost wskaźnika o 14,7 pkt proc.), w Nepalu (wzrost o 13,2 pkt proc.), we Francji (wzrost o 12,9 pkt proc.) i w Etiopii (wzrost o 11,1 pkt proc.). Jedynym krajem w świecie, w którym sytuacja kobiet pogorszyła się od 2006 r. jest Gambia.

"Poziom równouprawnienia płci w Polsce jest wyższy niż przeciętnie w świecie."

Polska nie należy do liderów jeśli chodzi poziom równouprawnienia płci. Osiągany przez nasz kraj wskaźnik (73,6 proc.) jest wprawdzie wyższy niż przeciętnie w świecie (68,6 proc.), ale sytuuje nas za większością krajów europejskich.

Analogiczny poziom osiągają Niderlandy i Serbia. To 40 miejsce w świecie. Od poprzedniej edycji raportu Polska awansowała o 2 miejsca, a od 2006 r. wskaźnik równouprawnienia poprawił się w naszym kraju o 5,6 pkt proc.

Z bardziej szczegółowej analizy danych dotyczących Polski wynika, że zmniejszająca się wprawdzie, ale wciąż istniejąca różnica statusu mężczyzn i kobiet wynika przede wszystkim z niskiej obecności tych ostatnich w życiu publicznym (w sensie zajmowania wyższych stanowisk), a także znacznie słabszej ich pozycji ekonomicznej.

Przykładowo wśród mężczyzn udział pracujących sięga w naszym kraju – wedle dokumentacji WEF – 77 proc., a w przypadku kobiet tylko 63,1 proc.

Znaczące są także różnice, na korzyść mężczyzn, w osiąganych dochodach.

Odległe miejsce Polski pod względem równouprawnienia płci wynika także z niewielkiej obecności kobiet w strukturach zarządzania przedsiębiorstwami i państwa.

Według obliczeń WEF udział kobiet w zarządach przedsiębiorstw nieznacznie jedynie przekracza poziom 20 proc. Podobnie jest w przypadku stanowisk top-menedżerskich. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda jeśli wziąć pod uwagę strukturę właścicielską firm. Kobiety są właścicielkami (albo większościowymi udziałowczyniami) jedynie 16,9 proc. firm w Polsce. Źle pod tym względem wygląda także świat polityki. Udział kobiet wśród parlamentarzystów sięga zaledwie 14 proc.

Wszystko zmienią roboty?

Z danych Forum w Davos wynika, że dominującym w świecie trendem jest wyrównywanie różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami w życiu ekonomicznym, politycznym, a także pod względem zdrowia i edukacji.

Do wyjątków w ostatnich latach należą m.in. Bułgaria i Słowenia, które od poprzedniej edycji rankingu spadły o kilkadziesiąt miejsc. Wśród krajów afrykańskich wyraźny regres nastąpił w ostatnich latach w Kenii i w Kamerunie.

Nie oznacza to jednak, że w dającym się przewidzieć czasu może dojść do faktycznego zrównoważenia statusu kobiet i mężczyzn w życiu gospodarczym i publicznym.

"Zrównoważenie statusu kobiet i mężczyzn może nastąpić w Islandii za 20 lat."

Najbardziej realne jest to w Islandii, gdzie – przy utrzymaniu dotychczasowego tempa zmian – mogłoby do tego dojść za niespełna 20 lat. W przypadku całego świata potrzeba na to, jak szacują eksperci Forum w Davos, aż 99,5 lat. W skali regionalnej najbliższa temu jest Europa Zachodnia (potrzeba 54 lat) i Ameryka Łacińska i Karaiby (59 lat).

Europa Wschodnia i Centralna Azja potrzebowałaby na to 107 lat. Perspektywa zrównoważenia płci najbardziej odległa wydaje się (163 lata) w przypadku krajów Wschodniej Azji i Pacyfiku.

Kontynuacja dotychczasowego, kilkunastoletniego trendu w wyrównywaniu różnic statusu ekonomicznego, społecznego i politycznego kobiet i mężczyzn oznaczałaby, że do pełnego równouprawnienia obu płci może dojść w Polsce dopiero za 66 lat, w 2086 r.

Są to jednak jedynie szacunki, które siłą rzeczy nie mogą uwzględniać przyszłych zmian społecznych, gospodarczych i cywilizacyjnych. Niektóre z nich już następują. Eksperci Forum Ekonomicznego zwracają m.in. uwagę na skutki szybko postępującej robotyzacji w wyniku zastosowań rozwiązań sztucznej inteligencji.

Prowadzi ona do szybkiego zastępowania prostszej pracy ludzi, wykonywanej w świecie na ogół przez kobiety, pracą maszyn. Może to okazać się nieoczekiwaną barierą w wyrównywaniu statusu kobiet i mężczyzn.