Według opublikowanego w środę szacunku GUS, Produkt Krajowy Brutto wzrósł w 2019 r. o 4 proc., po wzroście o 5,1 proc. w 2018 r. oraz przy oczekiwaniu rynku na poziomie 4,2 proc. Popyt krajowy wzrósł o 3,8 proc. po wzroście o 5,3 proc. w 2018 r., a inwestycje wzrosły o 7,8 proc., po wzroście o 8,9 proc. w 2018 r.

"Jedziemy na tyle szybko, na ile pozwalają warunki. Ze względu na cykl koniunkturalny, gospodarki państw UE wjechały z autostrady na zwykłą drogę krajową. Wszyscy musieli przyhamować, my również, jednak wciąż jesteśmy na czele stawki” – komentuje dane GUS minister funduszy i polityki regionalnej cytowana w komunikacie resortu.

"Pod koniec listopada prognozowaliśmy, że wzrost gospodarczy w całym roku wyniesie 4 proc. lub nieco więcej. Te przewidywania się potwierdziły" – powiedziała. Jej zdaniem Polska dobrze wykorzystała szczyt koniunktury.

"Jeśli policzyć średnioroczny wzrost dla lat 2016-2019 to nasza gospodarka rozwijała się w tempie 4,3 proc. Jest to jeden z najszybszych wzrostów dla całej UE. W latach 2010-2015 było to 3,1 proc.” - obliczyła minister.

Reklama

Dodała, że poprzedni rok był trzecim z rzędu, w którym odnotowano dodatni wkład inwestycji we wzrost gospodarczy. "Trudno podać dokładne liczby, ale wszystko wskazuje, że wysoka aktywność inwestycyjna firm została w IV kwartale utrzymana. Jeśli inwestycje publiczne rosły wolniej, to jest to zapewne spowodowane cyklem ich finansowania z funduszy UE” – oceniła minister.

Zaznaczyła, że motorem wzrostu pozostała konsumpcja wspierana przez wzrost płac, dobrą sytuację na rynku pracy i programy społeczne. Zwróciła też uwagę na dodatni wkład eksportu do PKB.

"Przez cały rok wszyscy byliśmy zgodni – w gospodarkach europejskiej i światowej jest raczej gorzej niż lepiej, co potwierdzały kolejne rewizje prognoz Banku Światowego. Wynik dodatni wskazuje na skuteczność wysiłków podmiotów gospodarczych z Polski w znajdowaniu nabywców na rynkach zagranicznych, pomimo mało korzystnej sytuacji" – oceniła szefowa MFiPR.

„Czekamy na dane dotyczące salda wymiany handlowej z zagranicą. Być może to właśnie ten wskaźnik zdecydował o przewidywanym przez naszych i rynkowych analityków niższym tempie wzrostu w IV kwartale” – dodała Jarosińska-Jedynak.

„Jeśli chodzi o oczekiwane tempo wzrostu PKB w 2020 roku to zapisane w budżecie 3,7 proc. wydaje się założeniem realistycznym, zwłaszcza w sytuacji gdy sektor prywatny wciąż będzie napędzał silnik inwestycyjny" - podkreśliła. Zauważyła, że w swojej prognozie sprzed kilkunastu dni Bank Światowy przewiduje wzrost PKB o 3,6 proc. "Więcej odpowiedzi poznamy po publikacji danych za IV kwartał zeszłego i I kwartał obecnego roku” – podsumowała Jarosińska-Jedynak. (PAP)

Autor: Marcin Musiał