„Dwudniowa podróż prezydenta Macrona do Polski ma na celu ułatwienie relacji z tym wielkim krajem, szóstym w Unii pod względem liczby ludności i siódmym pod względem produktu krajowego brutto” – pisze "Le Figaro".

„Prezydent chce odłożyć na bok różnice polityczne i rozwiać nieporozumienia, które odtworzyły mur na Starym Kontynencie” – czytamy w artykule „Emmanuel Macron dąży do porozumienia w Warszawie” autorstwa Isabelle Lasserre. Według publicystki ten cel wymaga więcej wysiłków niż jedna podróż do Warszawy.

„Le Figaro” cytuje również znany we Francji autorytet i specjalistę w zakresie tematyki polskiej i wschodnioeuropejskiej Jacques'a Rupnika, który podkreśla, iż „Francuzi rozumieją, że aby promować Europę, potrzeba sojuszników”. Z kolei francuski dyplomata cytowany przez dziennik podkreśla, że „kraje Europy Wschodniej oczekują transparencji” w kontekście relacji Europa-Rosja-Chiny.

Dziennik przypomina trzygodzinne spotkanie Macrona z premierem Węgier Viktorem Orbanem w Pałacu Elizejskim oraz rozmowy ministra spraw zagranicznych Jean-Yves'a Le Driana w Czechach, który podkreślał, że „Europa Wschodnia ma inną wizję Europy i nie należy tego ani oceniać, ani lekceważyć”.

Reklama

Lasserre przypomina, że ”Francja wykazała się w przeszłości arogancją w stosunku do Polski i innych krajów regionu, które oddzielone były od Europy murem berlińskim i poddane dominacji sowieckiej”. Publicystka przypomina słowa ówczesnego prezydenta Jacques'a Chiraca, który w 2003 roku stwierdził, że Polska „nie skorzystała z okazji, aby milczeć”. Słowa padły w związku z poparciem przez Polskę interwencji zbrojnej USA w Iraku.

Dziennik podkreśla, że Francja oddała prowadzenie relacji z Europą Środkową w ręce Niemiec.

Lasserre wskazuje na sprzeciw Polski wobec polityki migracyjnej zaproponowanej przez Niemcy oraz Francję oraz różnice w rozumieniu roli NATO przez Polskę oraz Francję. „Le Figaro”, cytując anonimowego francuskiego dyplomatę, twierdzi, że „Wschód spanikował po słowach Macrona o śmierci mózgowej NATO”, a celem prezydenta było danie impulsu do dyskusji i „przebudzenia”.

Komentatorka przypomina również kampanię wyborczą francuskiego prezydenta, w czasie której wielokrotnie mówił on o „demokracjach nieliberalnych, które oddalają się od wartości europejskich”, mając na myśli Polskę i Węgry.

„Le Figaro” podsumowuje swoją analizę stwierdzeniem, że Paryż rozumie, że nie można iść naprzód w reformach strukturalnych UE bez Polski, z którą należy wyjaśnić wszystkie nieporozumienia w zakresie relacji UE-NATO-Rosja, dodając, że kwestia praworządności nie jest tematem w stosunkach między obu krajami.

Dziennik zamieszcza również obszerną analizę historii stosunków polsko-francuskich pióra Laure Mandeville, zatytułowaną: „Francja-Polska. Skomplikowana historia miłości”.

Mandeville podkreśla, że po 1989 roku brakowało okazji do zacieśniania relacji polsko-francuskich, tak jak miało to miejsce w naszej wspólnej bogatej historii. Publicystka cytuje obszernie Georgesa Minka, członka delegacji prezydenta Macrona podczas wizyty w Polsce, który podkreśla, że „francuski prezydent chce zapewnić Polaków, że nie jest naiwny w relacjach z Rosją”, że „można rozwijać współpracę w ramach NATO oraz jednocześnie rozwijać europejski system obrony”.

>>> Czytaj też: "FAZ": Macron chce ożywić Trójkąt Weimarski