„Grupa technicznych śledczych zajmujących się katastrofą ukraińskiego samolotu, (...) opublikowała tajne nagranie rozmowy pilota samolotu, który leciał w tym samym czasie, co samolot ukraiński” – powiedział Rezaifar, cytowany w poniedziałek przez półoficjalną agencję informacyjną Mehr.

„To działanie Ukraińców doprowadziło nas do tego, by więcej nie dzielić się z nimi żadnymi dowodami” – dodał.

Nagranie rozmowy drugiego pilota irańskiego samolotu linii Aseman Airlines lecącego z miasta Sziraz do Teheranu z kontrolerem ruchu na lotnisku w irańskiej stolicy zostało opublikowane w niedzielę wieczorem w programie TSN Tyżdeń ukraińskiej telewizji 1+1. Dodano, że materiał otrzymano od służb specjalnych. Według TSN Tyżdeń pilot widział zarówno wystrzelenie rakiety, jak i wybuch:

"Na trasie widać błyski, jak od rakiety. Coś takiego ma tam być?" - zapytał pilot kontrolera ruchu. "Ile mil? Gdzie?" - odparł kontroler. "Widzę teraz światło, jak leci stamtąd" - powiedział pilot. "Nic na ten temat nam nie przekazywano. Jak wygląda? Do czego jest podobne to światło?" - spytał kontroler. "To na pewno światło od rakiety" - odparł jego rozmówca. "Nie informowano nas na ten temat" - przekazał kontroler.

Reklama

Na nagraniu następnie słychać jak kontroler ruchu wielokrotnie mówi: „Ukraine International Airlines 752, odbiór!”.

„Widzieliśmy wybuch, wielki blask od wybuchu, nie wiem, co to” – powiedział kontrolerowi pilot irańskiego samolotu. „Nie wiemy dokładnie” – odparł kontroler. Następnie pilot zapytał, czy ich samolot może bez problemu wylądować. „Tak, nie wydaje mi się, byście mieli jakieś problemy” – usłyszał. „Daj Boże!” – powiedział pilot. Na tym kończy się opublikowane nagranie.

Komentując rozmowę, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że nagranie świadczy o tym, że Iran od początku wiedział, że ukraiński samolot został zestrzelony przez rakietę. Dodał też w niedzielnym wywiadzie, że strona irańska zaprosiła ukraińskich ekspertów, by przyjechali do Teheranu w poniedziałek.

„Powiem otwarcie, bardzo się tego boimy. Dlaczego? Bo mogą zaprosić naszych specjalistów do swojego laboratorium, na pewno nowoczesnego laboratorium, ale już wtedy (na początku stycznia - PAP) nasi fachowcy nam powiedzieli, że technicznie nie są oni (strona irańska) gotowi do prawidłowego, prawdziwego odczytu (danych)” – podkreślił szef państwa.

"Dlatego boję się, że mogą ich dołączyć do odczytu tam, na miejscu, zrobić to wspólnie, i potem (pytać) +no i po co wam teraz czarne skrzynki?+. Nie, chcemy wziąć te czarne skrzynki” – zapewnił Zełenski.

Boeing 737-800 linii Ukraine International Airlines, odbywający rejs z Teheranu do Kijowa, został nieumyślnie zestrzelony przez irańską obronę przeciwlotniczą 8 stycznia w okolicach irańskiej stolicy. Zginęło 176 osób, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców (dwoje pasażerów i dziewięcioro członków załogi), a także obywatele Szwecji, Afganistanu i Wielkiej Brytanii.

Władze Iranu przyznały 11 stycznia, że jego siły zbrojne zestrzeliły ukraiński samolot w rezultacie błędu ludzkiego. Wcześniej Teheran zaprzeczał, jakoby ponosił odpowiedzialność za tragedię.

>>> Czytaj też: Polska spada w międzynarodowych rankingach. Zwiększamy dystans do Czech