Po północy z poniedziałku na wtorek czynne pozostaną tylko przejścia graniczne w Shenzhen Bay, na moście Hongkong-Zhuhai-Makau oraz na lotnisku. Zamknięte będą natomiast ruchliwe przejścia w Lo Wu i Lok Ma Chau. Przestaną też pływać promy łączące Hongkong z Chinami kontynentalnymi i Makau - przekazała stacja RTHK.

Już wcześniej władze Hongkongu zamknęły szereg innych przejść granicznych, wstrzymały wszystkie jeżdżące przez granicę pociągi i zapowiedziały redukcję liczby lotów do Chin kontynentalnych o połowę.

Szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam oświadczyła, że granica nie może zostać całkowicie zamknięta, ponieważ wielu Hongkończyków ma „autentyczną i uzasadnioną” potrzebę podróżowania do Chin kontynentalnych i z powrotem.

Zapewniła też, że decyzja o wstrzymaniu pracy kolejnych przejść nie jest związana ze strajkiem pracowników hongkońskich szpitali, którzy domagają się całkowitego zamknięcia granicy. Osobom sięgającym po „ekstremalne działania” nie uda się zmusić rządu do zmiany decyzji – dodała.

Reklama

W poniedziałek setki pracowników hongkońskich szpitali publicznych przerwały pracę, domagając się całkowitego zamknięcia granicy z Chinami kontynentalnymi. Związek zawodowy, który zorganizował strajk, ostrzegł, że we wtorek może się do niego przyłączyć 6 tys. osób.

Nowy koronawirus 2019-nCoV wywołuje zapalenie płuc, które może być śmiertelne. W Chinach kontynentalnych władze potwierdziły do tej pory ponad 17 tys. zakażeń, a 361 osób zmarło. W Hongkongu odnotowano jak dotąd 15 przypadków zakażenia. Dotychczas pojawiły się doniesienia o jednej ofierze śmiertelnej poza Chinami kontynentalnymi – na Filipinach.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)