Tempo wzrostu PKB spowolni do 3,4% r/r w 2020 r. i dalej do 3,2% w 2021 r., prognozuje Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG).

Oznacza to rewizję oczekiwań co do 2020 o 0,5 pkt proc. wobec prognoz opublikowanych w listopadzie ub.r. Zdaniem Instytutu, na spowolnieniu zaważy głównie znaczące obniżenie tempa inwestycji w nadchodzących kwartałach. Według szacunku IPAG, w IV kw. ub.r. PKB wzrósł o 3,1% r/r.

"W opinii IPAG, w latach 2020-2021 należy spodziewać się obniżenia dynamiki wzrostu produktu krajowego brutto. W pierwszej połowie 2020 roku tempo wzrostu gospodarczego będzie niższe niż w drugiej. W pierwszym kwartale 2020 roku tempo wzrostu wyniesie 3,1%, a w drugiej 2,9%. W kolejnych dwóch kwartałach tempo wzrośnie odpowiednio do 3,5 i 3,8%. Roczne tempo wzrostu w 2020 roku wyniesie 3,4%, a w 2021 roku obniży się jeszcze o 0,2 punktu procentowego. Wolniejszy wzrost gospodarczy wynikać będzie przede wszystkim z niedostatecznej dynamiki nakładów inwestycyjnych w poprzednich latach oraz czynników zewnętrznych - osłabienia popytu na rynkach eksportowych, a także z obniżenia dynamiki konsumpcji na rynku krajowym" - czytamy w raporcie.

Autorzy raportu prognozują, że w całym 2020 roku wzrostu popytu krajowego spowolni do 3,5 %, a w następnym roku - do 3,4%.

Podkreślają również, że niska stopa inwestycji, obserwowana już od wielu kwartałów, jest jednym z głównych czynników obserwowanego obecnie spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego i stanowi istotne zagrożenie dla możliwości kontynuacji szybkiego wzrostu gospodarczego w nadchodzącym czasie.

Reklama

Instytut przewiduje, że tempa wzrostu nakładów brutto na środki trwałe w latach 2020-2021 będą niższe niż w 2019 roku i wyniosą odpowiednio 4,9 oraz 3,9%.

"Jako że tempa te przewyższą tempo wzrostu PKB, zwiększy się stopa inwestycji w gospodarce narodowej, nadal jednak będą one zbyt niskie dla utrzymania dynamicznego wzrostu gospodarczego w dłuższym okresie" - wskazują autorzy raportu.

"Na stosunkowo niską, w porównaniu z potrzebami rozwojowymi gospodarki, dynamikę inwestycji w dużej mierze wpływają problemy przedsiębiorstw z pozyskiwaniem nowych pracowników. Dotkliwy niedobór wykwalifikowanych pracowników na rynku pracy stanowi barierę dla rozbudowy potencjału produkcyjnego, kluczowej dla wzrostu gospodarczego w przyszłych latach. Istotne znaczenie mają też bariery związane z niejasnymi, niespójnymi i niestabilnymi przepisami prawnymi oraz niepewność ogólnej sytuacji gospodarczej, co wynika z badań GUS" - czytamy w raporcie.

Instytut wskazuje, że najszybciej rozwijającym się sektorem gospodarki, tak w całym 2019 roku, jak i w czwartym kwartale były usługi rynkowe.

"Wartość dodana w usługach rynkowych w ostatnich trzech miesiącach roku zwiększyła się o 4,3%., a w całym 2019 roku o 4,8%. Nieco mniej tempo to wyniesie w roku bieżącym i przyszłym, kształtując się w okolicach 4%" - prognozują autorzy raportu.

Według IPAG, budownictwo odzyska tym pozycję najszybciej rozwijającego się sektora gospodarki w 2020-2021.

"IPAG przewiduje, że w latach 2020-2021 tempo wzrostu w budownictwie przyspieszy w porównaniu z rokiem 2019, a tendencja do szybszego wzrostu w mniejszych przedsiębiorstwach budowlanych utrzyma się. Wartość dodana w budownictwie zwiększy się w latach 2020 i 2021 odpowiednio o 5,5 i 6,2%, a produkcja sprzedana budownictwa (w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej dziewięciu osób) odpowiednio o 7,3 oraz o 7,8" - czytamy w raporcie.

Natomiast w 2020 roku wartość dodana w przemyśle zwiększy się o 3,3%, a w 2021 roku o 3% i będą to tempa niższe niż w latach 2018-2019. Produkcja sprzedana przemysłu zwiększy się w latach 2020-2021 odpowiednio o 3,5 oraz 3,2%, podano także.

Instytut prognozuje, że w 2020 roku średni poziom inflacji wynosić będzie 3,1 %, a jej poziom w grudniu wyniesie 2,1%, zaś w 2021 roku inflacja średnioroczna wyniesie 2,5%., a grudniowa również 2,5%.

Analizując rynek pracy w 2020 roku Instytut przewiduje, że na koniec 2020 roku, stopa bezrobocia wyniesie 5,3%, a w 2021 podniesie się do 5,4%.

"Wpłynie na to obniżenie tempa wzrostu gospodarczego, dalszy napływ pracowników z zagranicy, nie tylko z Ukrainy oraz nieznaczny wzrost stopy aktywności zawodowej. W dalszym ciągu obserwowany będzie wzrost liczby zatrudnionych w gospodarce, chociaż wolniejszy niż w poprzednich latach" - czytamy dalej.

W bieżącym i przyszłym roku saldo handlowe będzie się - zdaniem Instytutu - pogarszać.

"Import wzrastał będzie w tym czasie odpowiednio o 3,9 i 4%, a eksport o 3,8 oraz 3,9%. Na pogorszenie salda handlowego wpływać będzie przede wszystkim nieco słabsza koniunktura w państwach Unii Europejskiej, w tym głównie w Niemczech. Sytuacja, w której dynamika importu jest wyższa niż dynamika eksportu, jest naturalna dla gospodarek rozwijających się w szybszym tempie niż gospodarki najważniejszych partnerów handlowych" - czytamy dalej.

W 2017 roku zespół prognoz makroekonomicznych wydzielił się ze struktur IBnGR, tworząc nowy ośrodek analityczny - Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG).

>>> Czytaj też: Koronawirus kontra PKB. Oto, jak epidemia wpłynie na europejskie gospodarki [WYKRES]