"Mamy nadzieję, że dzięki krokom podjętym w (prowincji) Hubei, a także w innych regionach, gdzie pojawiły się przypadki (zakażenia), zdołamy powstrzymać przekazywanie wirusa" - powiedziała Briand.

Dodała jednak, że jest to poważne wyzwanie ze względu na łatwość z jaką przenosi się wirus. "Nie twierdzę, że będzie to łatwe, ale (...) sądzimy, że jest to możliwe" - podkreśliła.

Brian przypomniała, że pierwszym ogniskiem epidemii było miasto Wuhan w prowincji Hubei. Zauważyła, że "zakażenia (przenoszone) pomiędzy ludźmi są tam bardzo intensywne, a władze Chin wdrożyły tam środki", które mają ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.

Według danych, które Pekin udostępnił wcześniej we wtorek, w Chinach kontynentalnych na skutek komplikacji wywołanych koronawirusem zmarło 425 osób, a kolejny chory zmarł w Hongkongu. Jedna osoba zmarła na Filipinach. Zakażonych jest ponad 20 tys. osób w ponad 20 krajach.

Reklama

WHO przeprowadzi w tym tygodniu telekonferencję z przedstawicielami sektorów transportu i turystyki, aby przekazać rekomendacje dotyczące ochrony pracowników, w tym załóg samolotów, aby można było podjąć loty do Chin, które zawiesiło wiele linii lotniczych.

WHO przesłała w styczniu do szpitali na całym świecie wytyczne, dotyczące zapobiegania zakażeniom koronawirusem i ich kontroli.

Pod koniec stycznia dyrektor generalny WHO Tedros Ghebreyesus oświadczył, że jest za wcześnie, by ogłosić sytuację nadzwyczajną w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa z Wuhan. Zapewnił jednak, że WHO śledzi nieustannie rozwój sytuacji związanej z rozprzestrzenianiem się epidemii.

Ghebreyesus podkreślił, że rolą jego organizacji jest dostarczanie rekomendacji opartych na ustaleniach naukowych, a "w ostatecznym rozrachunku suwerenny kraj sam podejmuje decyzje, by robić to, co jego zdaniem jest słuszne" w takich sytuacjach.

>>> Czytaj też: Wirus dobija branżę motoryzacyjną. "Najbliższe miesiące będą traumatyczne"