- Po pierwsze jesteśmy zamożniejszym społeczeństwem i chyba inaczej i co innego zaczęliśmy pić - mówi w rozmowie z DGP prof. Andrzej Fal, lekarz, ekonomista, specjalista ds. zdrowia publicznego. Odsetek ludzi, którzy gdzieś się upijają i próbują dotrzeć do swojego punktu docelowego jest chyba niższy i nie widzimy ich na ulicy. A po drugie, ilość konsumpcji alkoholu spadła. Tego ryzykownego picia w populacji jest mniej - dodał. Jego zdaniem, z badań wynika, że. 20 proc. pijących spożywa 80 proc. wypijanego alkoholu. Najczęściej to młodzi mężczyźni między 19. a 30. rokiem życia - powiedział.

Jak z tym walczyć? Zdaniem prof. Fala nie da się całkowicie usunąć alkoholu ze społeczeństwa, można tylko ograniczać jego spożycie. Używanie mechanizmu akcyzy i polityki cenowej to znany i stosowany środek. Wydaje mi się, że bez edukacji, zaczętej bardzo wcześniej, efekt będzie tylko częściowy - podsumował.

Prof. Fal nadzorował prace nad raportem Pracodawców RP o piciu alkoholu w Polsce. Wynika z niego m.in, że Polacy piją już tak, jak Europejczycy - wybierają mniej wódki, a więcej piwa oraz sięgają po alkohole z wyższej półki. Jednocześnie jednak wśród mocnych alkoholi rozwinął się niebezpieczny trend sięgania po małe butelki, które pozwalają niezauważenie pić. Dlatego też, zdaniem Pracodawców RP potrzeba rozsądnej polityki podatkowej państwa, która nie zakłóci obecnej struktury spożycia.

Reklama

>>> Czytaj też: Rząd przyjął projekt o opłatach od małpek. Wyższe ceny mogą obowiązywać od kwietnia