Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z szefową Komisji Europejskiej w czwartek wieczorem w Brukseli.

Komisję Europejską zapytano w piątek na konferencji prasowej, czy rozmowy między politykami dotyczyły praworządności.

Rzecznik KE Eric Mamer odpowiedział, że kontekstem spotkań z szefami rządów i głowami państw w Brukseli w tym tygodniu jest przyszły unijny budżet i przygotowania do unijnego szczytu, który został zaplanowany na 20 lutego.

"Wczorajsze rozmowy między szefową KE a polskim premierem koncentrowały się na wieloletnich ramach finansowych UE" - powiedział rzecznik.

Reklama

Zapytano go, jak to możliwe, że KE z jednej strony podkreśla, że jest bardzo zaniepokojona sytuacją dotyczącą praworządności w Polsce, a przewodnicząca Komisji nie zadała pytań polskiemu premierowi o reformy sądownictwa w Polsce.

Rzecznik odpowiedział, że jeśli chodzi o sytuację dotyczącą praworządności w Polsce, kolegium komisarzy wcześniej podjęło w tej sprawie decyzje.

"Żeby przypomnieć, w grudniu wiceszefowa KE Viera Jourova wysłała list (do Polski - PAP), wzywając do wstrzymania się z procedowaniem nowego prawa. KE zwróciła się też do TSUE o środki tymczasowe w styczniu w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów. (...) W ubiegłym tygodniu wiceszefowa KE była też w Polsce, aby prowadzić dialog" - powiedział.

Mamer dodał, że regulacje zostały niedawno podpisane przez prezydenta i KE jest obecnie "w procesie analizy" nowego prawa. "Stanowisko KE w kwestii praworządności jest doskonale znane polskim władzom" - powiedział.

Komisja Europejska jeszcze przed uchwaleniem ustawy przez Sejm zwróciła się do prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu o wstrzymanie prac nad tymi regulacjami. Wiceszefowa KE Viera Jourova podkreślała, że prawo krajowe musi być zgodne z normami UE.

W TSUE są już zaskarżone polskie przepisy dotyczące systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Komisja Europejska wniosła do Trybunału o środki tymczasowe, czyli podjęcie decyzji w sprawie zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego do czasu ostatecznego rozpatrzenia sporu, ale na razie decyzja w tej sprawie nie zapadła.

Podpisana przez prezydenta nowela wejdzie w życie (z wyjątkiem dwóch przepisów) po siedmiu dniach od opublikowania w Dzienniku Ustaw. Wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha podkreślił wcześniej, że prezydent Andrzej Duda nie miał wątpliwości co do zgodności przepisów z konstytucją.

Nowelizacja, m.in. Prawa o ustroju sądów, ustawy o Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze, wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną nie dającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Od złożenia projektu autorstwa PiS zaproponowane zmiany były krytykowane przez opozycję i część środowiska sędziowskiego. Negatywne opinie wobec zmian wyraził Rzecznik Praw Obywatelskich i Sąd Najwyższy. Ustawa, po jej uchwaleniu przez Sejm, została krytycznie oceniona przez delegację Komisji Weneckiej, która w wydanej w trybie pilnym opinii wskazała, że niektóre z przepisów ustawy mogą być postrzegane jako dalsze osłabienie niezależności sądownictwa w Polsce.

Wiceszef resortu sprawiedliwości Michał Wójcik powiedział po podpisaniu przepisów przez głowę państwa, że nowela zapobiega anarchii i chaosowi w wymiarze sprawiedliwości.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)