Pracodawcy w przemyśle drzewnym skupieni w organizacji Metsateollisuus oraz pracownicy należący do związku zawodowego branży papierniczej Paperiliitto zaakceptowali kompromisową propozycję krajowego negocjatora - podała fińska agencja STT. Oznacza to, że strajkujący pracownicy, zatrudnieni m.in. przy produkcji masy celulozowej, papieru czy kartonu powrócą do pracy we wtorek.

Z komunikatu związkowców wynika, że pracownicy branży papierniczej nie będą objęci obowiązkiem pracy (bez wynagrodzenia) przez dodatkowe 24 godziny, co wynika z umowy zbiorowej o poprawie konkurencyjności gospodarki i zatrudnienia w kraju, ale za to wydłużony zostanie im normalny (płatny) czas pracy. Uzgodniono również, że wynagrodzenia w branży wzrosną średnio o ok. 3,3 proc. w ciągu około dwóch lat.

Strajk w przemyśle papierniczym – kluczowej gałęzi fińskiej gospodarki, dostarczającej blisko 20 proc. wpływów z eksportu - objął około stu fabryk i przedsiębiorstw na terenie całego kraju, m.in. takich światowych potentantów jak Stora Enso, czy UPM. Obecnie trwa szacowanie strat.

Według początkowych prognoz federacji przemysłu drzewnego dokonanych przed rozpoczęciem strajku, 14-dniowy przestój w produkcji w całej branży przyniósłby straty w wysokości niemal miliarda euro, a Finlandia utraciłaby ok. 500 mln euro wpływów z eksportu.

Reklama

Pod koniec stycznia, po tygodniu trwania strajku, w przedsiębiorstwie Stora Enso wyliczono i ogłoszono, że w wyniku sporu pracowniczego straty sięgnęły już 11 mln euro. Jeśli strajk potrwałby trzy tygodnie, jak pierwotnie planowano, straty przekroczyłyby 30 mln euro.

Największe przedsiębiorstwa w branży i tak w ostatnim czasie notują gorsze wyniki ze względu m.in. na niską cenę celulozy na rynkach światowych oraz słabszy popyt na papier w Europie. Fińskie tartaki i fabryki sklejki konkurują z zagranicznymi zakładami o znacznie niższych kosztach pracy, zlokalizowanych w krajach bałtyckich, w Polsce czy Rosji.

W strajku udział wzięło ponad 15 tys. pracowników, w tym ok. 9 tys. zatrudnionych w papierniach. Do strajku dołączyli także pracownicy tartaków i zakładów obróbki mechanicznej przemysłu drzewnego - ok. 6 tys. osób, a także zatrudnieni na stanowiskach kierowniczych i administracyjnych w przemyśle papierniczym - ponad 2 tys. osób.

Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)