Prezydent zapytany, o czym głównie chcą z nim rozmawiać ludzie podczas jego wizyt, powiedział, że tematy ewoluują. Na początku była to kwestia obniżenia wieku emerytalnego, następnie domagano się świadczeń dla rodzin polskich, a obecnie emeryci i rencisty proszą o większe wsparcie finansowe.

"Emeryci proszą o większe wsparcie. Takie głosy słychać też ze strony rencistów, osób z niepełnosprawnościami. Po to wypłacane są 13. emerytura i świadczenia dla nich. To są ogromne kwoty. Rok temu w skali kraju to było 11 mld polskich zł. To jest moje zobowiązanie wobec polskich emerytów i rencistów" – zapewnił.

Na stwierdzenie, że ceny w Polsce rosną szybciej, co niepokoi społeczeństwo, prezydent odparł, że jest to efekt złożonych procesów ekonomicznych.

"Ceny rosną, ale proszę pamiętać, że rosną także wynagrodzenia. Wynagrodzenia są najczęściej wypłacane przez tych, co te produkty wytwarzają i sprzedają, ponieważ rosną im koszty pracy. To są naczynia połączone, procesy ekonomiczne, których przy podwyższaniu wynagrodzeń nie dało się uniknąć, bo tak działa gospodarka rynkowa. Jeżeli podwyższamy płacę minimalną, wypłacamy dodatkowe świadczenia, ludzie mają więcej pieniędzy i w związku z tym koszty dla pracodawców, to mimo że wprowadzamy +mały ZUS+, to widać, że wpływ na ceny jest. Najważniejsze to starać się proces ten ukierunkować tak, żeby relatywnie ta stopa życiowa się podnosiła. A jeśli o to chodzi, to głos w społeczeństwie jest wyraźny, bo ludzie odczuwają swoją sytuację lepiej, niż to było 5 lat temu" – powiedział.

Reklama

Spytany o ocenę programu "500 plus" prezydent stwierdził, że był on "ogromnie potrzebny” polskim rodzinom. "Dzięki niemu polska rodzina z dnia na dzień stała się zamożniejsza, bo to są pieniądze, które wpłynęły do domowego rodzinnego budżetu. I widać, ile rodzin mogło skorzystać z wakacji. Nie mam żadnych wątpliwości, że to był program słuszny oraz że wielu polityków, zwłaszcza takich, którzy wcześniej rządzili wiele lat i niczego nie zrobili, bardzo zabolał" – podkreślił.

Na przypomnienie przez dziennikarza słów przedstawicieli PO, którzy twierdzą, że te świadczenia są możliwe, ponieważ nikt już nie trzyma w ryzach finansów publicznych, prezydent odpowiedział, że rządy PiS "załatały" lukę VAT w polskiej gospodarce.

"Gdzie podziało się te 50 mld zł w postaci luki VAT, których oni nie potrafili, a może nie chcieli załatać. Okazało się, że paroma ruchami można było spowodować, że ogromna pula tych pieniędzy znalazła się w polskim budżecie i starcza na +500 plus+, +trzynastki+ i inne świadczenia. To dlatego, że w okresie, kiedy byłem prezydentem i rządziła Zjednoczona Prawica, prowadzona była skuteczna polityka podatkowa, która przede wszystkim była przeciwna wobec tych, którzy okradali polskie społeczeństwo z podatku VAT. Nie wiem, gdzie są teraz te pieniądze, ale mam wrażenie, że nie w naszym kraju, bo nie widać było, żeby wspierały one polską gospodarkę" – powiedział.

Prezydent Andrzej Duda w poniedziałek przyjechał na Pomorze, aby wziąć udział w uroczystościach związanych z 100. rocznicą zaślubin Polski z morzem. Na zakończenie pobytu na Wybrzeżu prezydent przybył do Wejherowa.

Na placu Jakuba Wejhera odbyła się rekonstrukcja wydarzeń sprzed 100 lat, kiedy to Antoni Abraham powitał żołnierzy armii gen. Hallera, którzy przybyli do Wejherowa, aby dokonać symbolicznego przyłączenia miasta do morza. Odśpiewano wtedy "Marsz kaszubski" i pieśń "Morze, nasze morze". Zgromadzony tłum skandował: "Niech żyje generał Haller. Niech żyje Polska".

Na uroczystości Andrzej Duda nawiązał do ustawy o dodatkowym świadczeniu dla emerytów i senackiej poprawki, zmierzającej do tego, by nie było ono wypłacane z Funduszu Solidarnościowego, lecz z ZUS i KRUS.

"Słyszę, że próbowano teraz w Senacie zniweczyć projekt wypłaty 13. emerytury, żeby wypłacenie tej 13. emerytury było niemożliwe. Otóż zapewniam państwa, że będę czynił wszystko, aby ta 13. emerytura była, bo ona jest bardzo ważna, bo ona także stanowi element planu modernizacyjnego Polski" – podkreślił prezydent. (PAP)

Autorka: Alicja Skiba