Ataki, w których w ciągu tygodnia zginęło 13 tureckich żołnierzy, spotkały się z odpowiedzią ze strony Ankary. "Zwłaszcza w Idlibie dostali to, na co zasługiwali. Ale to nie wystarczy, to będzie kontynuowane" - powiedział Erdogan.

Wcześniej we wtorek turecka telewizja państwowa podała, że wspierani przez Turcję syryjscy rebelianci na północnym zachodzie kraju, na południe od Idlibu, zestrzelili śmigłowiec, który rzekomo należał do syryjskiego rządu. Informację potwierdził dowódca rebeliantów. W ataku zginęły dwie osoby.

Tego samego dnia syryjskie siły rządowe dokonały ostrzału w pobliżu tureckiego posterunku obserwacyjnego w prowincji Idlib. Wojsko tureckie odpowiedziało na ostrzał.

Kreml poinformował we wtorek, że jeszcze tego dnia prezydent Rosji Władimir Putin będzie rozmawiał przez telefon z Erdoganem o sytuacji w Syrii. (PAP)

Reklama