Sama rekonstrukcja rządu nie była zaskoczeniem - po grudniowych wyborach do Izby Gmin, które wygrała Partia Konserwatywna Johnsona, premier dokonał jedynie kosmetycznych zmian w gabinecie, czekając z pozostałymi na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, co nastąpiło 31 stycznia.

Jeszcze w czwartek rano brytyjskie media spekulowały, że zmiany ostatecznie nie będą tak duże, jak początkowo się spodziewano, i twierdziły, że troje ministrów może być absolutnie pewnych pozostania na stanowiskach - szef dyplomacji Dominic Raab, kierująca resortem spraw wewnętrznych Priti Patel i właśnie Javid.

Tymczasem w południe, gdy znane były już nazwiska tych, którzy odchodzą z rządu, ale jeszcze nie ogłoszono ich następców, niespodziewanie rezygnację złożył Javid. Na stanowisko ministra finansów został on powołany przez Johnsona w lipcu zeszłego roku, gdy ten objął funkcję premiera; był uważany za jednego z najbardziej zaufanych ludzi szefa rządu. Na dodatek za cztery tygodnie miał przedstawić - długo odkładany z powodu brexitu - budżet na nowy rok finansowy.

Jak podają brytyjskie media, Javid zrezygnował, gdyż nie zgodził się na wymianę zespołu specjalnych doradców, czego jakoby zażądał Johnson. Brytyjskie media wskazują, że stał za tym Dominic Cummings, wpływowy doradca premiera, uważany za szarą eminencję na Downing Street, który podobno chciał ścisłej koordynacji zespołów doradców premiera i ministra finansów, co zwiększyłoby wpływy samego Cummingsa kosztem właśnie tego ostatniego.

Reklama

Następcą Javida został dotychczasowy wiceminister 39-letni Rishi Sunak, dla którego jest to ogromny awans. Do Izby Gmin został wybrany w 2015 r., na początku 2018 r. objął niezbyt istotne stanowisko - odpowiednik polskiego podsekretarza stanu - w ministerstwie budownictwa i społeczności lokalnych, zaś w połowie zeszłego roku został wiceministrem finansów. Dla szerszej publiczności stał się nieco bardziej rozpoznawalny dzięki temu, że zastępował Johnsona podczas dwóch telewizyjnych debat przed grudniowymi wyborami.

Komentatorzy zwracają uwagę, że nominacja dla Sunaka nastąpiła w około pół godziny od rezygnacji Javida, co oznacza, że Johnson musiał liczyć się z takim rozwojem sytuacji. Spodziewają się także, że mało doświadczony Sunak będzie bardziej podporządkowany premierowi niż Javid, który nie chciał się zgodzić na postępującą degradację swojej roli.

Okazji, jaką jest zaskakująca rezygnacja Javida, nie przepuściła opozycja, przekonując, że rząd znajduje się w rozsypce, i wskazując na niebezpieczną rolę Cummingsa, który ma nieproporcjonalnie duże wpływy, zwłaszcza jak na osobę niepochodzącą z wyborów i nierozliczaną przez parlament.

>>> Czytaj też: Europa musi zmierzyć się z nową „kwestią niemiecką”. Brexit zaburzył równowagę w UE