Posłowie PiS na czwartkowej konferencji prasowej odnieśli się do debaty po informacji bieżącej "w sprawie działań rządu w związku z lawinowo rosnącymi cenami i kosztami utrzymania polskich rodzin"; o taką informację wnioskował klub Koalicji Obywatelskiej.

Była szefowa resortu rodziny, posłanka PiS Bożena Borys-Szopa oceniła że kompromituje ona polityków KO. Jej zdaniem miała ona na celu uderzenie w politykę społeczną prowadzoną przez rząd PiS. "2015 rok, w bogatym kraju w Polsce, bieda ma twarz dziecka. 100 dni od utworzenia rządu Prawa i Sprawiedliwości, czyli od 1 kwietnia 2016 roku, wprowadzamy olbrzymi program tzw. 500 plus. 46 miesięcy tego programu za nami, do przeciętnej polskiej rodziny na jedno dziecko trafiło 23 tys. zł, od 1 lipca na drugie dziecko, a więc na każde pierwsze dziecko w rodzinie, trafiło dodatkowe 4 tys. zł" - wyliczała Borys-Szopa.

"Jestem przekonana, że polskie rodziny same najlepiej oceniają, w jakiej sytuacji były cztery lata temu, a w jakiej są teraz" - podkreśliła Borys-Szopa. Jak dodała, obecnie rząd na rodziny przeznacza 4 proc. PKB.

Posłanka Joanna Borowiak oceniła, że podczas debaty padały "nie tylko kłamstwa, ale też przykłady cynizmu i hipokryzji". "Usłyszeliśmy np., że Platforma za swoich rządów skumulowała pieniądze dla Polaków, tymczasem to minister finansów z Platformy Obywatelskiej powtarzał jak mantrę: +pieniędzy nie ma i nie będzie+. To były premier z Platformy pytał cynicznie, gdzie zakopane są pieniądze, które Prawo i Sprawiedliwość chce przeznaczyć na program +Rodzina 500 plus+. Przeznaczyliśmy je, bo jesteśmy skuteczni i wiarygodni - potrafimy znaleźć pieniądze dla Polaków" - zaznaczyła Borowiak.

Reklama

"Trzynasta emerytura dla blisko 10 mln emerytów i rencistów, realny wzrost płac o 19 proc. za naszych rządów, wzrost minimalnego wynagrodzenia o 850 zł, wzrost minimalnej emerytury do 1200 zł. Przedstawiamy twarde dane i oddajemy się pod osąd wyborców razem z prezydentem Andrzejem Dudą, który autoryzował i wspierał nasze projekty" - mówiła Borowiak. "Zwracamy się do Polaków z pytaniem, czy żyło wam się lepiej, kiedy rządziła Platforma Obywatelska z PSL-em, czy żyje wam się lepiej teraz, kiedy rządzi Prawo i Sprawiedliwość?" - pytała.

Jan Mosiński podkreślił, że w czasie, kiedy wicemarszałek Sejmu, kandydatka PO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska była rzeczniczką rządu Donalda Tuska, koszty utrzymania były bardzo wysokie, a emerytury i renty były niskie, był wysoki stopień wykluczenia społecznego i ubóstwa.

Mosiński podczas konferencji pokazywał dane o sile nabywcza pieniądze w czasach, kiedy Kidawa-Błońska była rzecznikiem rządu a za rządów PiS na przykładzie cukru, mleka, mąki pszennej czy paliwa w relacji do płacy minimalnej i średniego wynagrodzenia. "W tych wszystkich obszarach artykułów spożywczych i innych jednoznacznie wynika, że siła nabywcza pieniądza za rządów Prawa i Sprawiedliwości jest o wiele wyższa niż za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u" - oświadczył.

Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska oceniła, że zarówno dyskusje o 13-tej emeryturze, ale i o programach społecznych pokazują "uporczywie agresywną postawę opozycji wobec naszych programów społecznych jednoznacznie potwierdza, dowodzi, co by działo się w Polsce, gdyby wybory prezydenckie wygrał którykolwiek z kandydatów opozycji". "Wszystkie te dobre programy dla Polski i Polaków byłyby blokowane. Nie można do tego dopuścić" - podkreśliła. (PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski