Sytuacja w Korei Płd. wchodzi w „nową fazę”, gdyż część nowo diagnozowanych osób nie podróżowała za granicę ani nie miała kontaktu z pacjentami, u których infekcje wykryto wcześniej – przekazało Koreańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (KCDC).

Służby medyczne przyznały, że wciąż nie udało się ustalić, w jaki sposób trzech najnowszych pacjentów zaraziło się wirusem. „Droga zakażenia tych trzech pacjentów jest niejasna (…) i jest szansa, że wykryjemy kolejne takie przypadki” - powiedziała dyrektorka KCDC Dzung Eun Kieong, cytowana przez agencję Yonhap.

Korea Płd. powinna zacieśnić kontrolę osób przybywających z zagranicy oraz reguły dotyczące kwarantanny, a jednocześnie wprowadzić środki mające na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa w kraju – dodała Dzung. Podkreśliła jednak, że największe ryzyko wciąż występuje u osób, które były w Chinach oraz tych, które miały z nimi kontakt.

Spośród 31 osób, u których w Korei Płd. potwierdzono zakażenie, 12 odwiedziło miasto Wuhan w środkowych Chinach, gdzie znajduje się ognisko epidemii. Pięć innych podróżowało do Singapuru, Tajlandii lub Japonii. W pozostałych 14 przypadkach podejrzewa się, że do zakażenia doszło na terenie Korei Płd.

Reklama

W osobnej depeszy Yonhap poinformował o śmierci chorego na zapalenie płuc pacjenta, który był niedawno w Chinach. Służby medyczne potwierdziły jednak, że nie był on zarażony nowym koronawirusem.

We wtorek po południu w Korei Płd. łącznie 818 osób poddanych kwarantannie oczekiwało na wyniki testów na obecność koronawirusa. Od 3 stycznia w kraju przebadano już 9 772 osoby, z czego u 8 923 testy dały wynik negatywny. 12 zakażonych pacjentów wyzdrowiało i zostało już zwolnionych z kwarantanny.

W Chinach do wtorku potwierdzono łącznie ponad 72 tys. zakażeń nowym koronawirusem, który może wywoływać śmiertelnie niebezpieczne zapalenie płuc. Prawie 1900 z tych osób zmarło, a ponad 12,5 tys. zostało już wypisanych ze szpitali - przekazała państwowa komisja zdrowia.

Andrzej Borowiak (PAP)