Pytany o losy "tandemu" z Miedwiediewem, którego w styczniu odwołał ze stanowiska premiera Rosji, Putin zapewnił, że "nic się nie rozpadło" i dodał, że obaj "pracują razem tak, jak pracowali wcześniej".

W opublikowanym w czwartek wywiadzie Putin powiedział, że dymisję Miedwiediewa omówił z nim wcześniej. Relacje z byłym premierem opisał jako "bardzo otwarte, koleżeńskie, przyjacielskie" od wielu lat. "Nie mamy przed sobą tajemnic" - dodał.

Po odwołaniu rządu Miedwiediewa - co według mediów było dla premiera całkowitym zaskoczeniem - Putin powierzył mu specjalnie utworzoną funkcję wiceszefa Rady Bezpieczeństwa kraju. W wywiadzie dla TASS rosyjski prezydent mówił, że funkcja ta nie jest równa pod względem statusu urzędowi wiceprezydenta. Takie porównania padły wcześniej z ust kilku rosyjskich parlamentarzystów.

Putin podkreślił, że wiceprezydent zastępuje prezydenta we wszystkich jego kompetencjach, podczas gdy wiceszef Rady Bezpieczeństwa - tylko w zakresie dotyczącym działalności szefa państwa w tej radzie.

Reklama

Prezydent Rosji powiedział także, że na miejsce Miedwiediewa było kilku kandydatów, ale nie było wśród nich mianowanego ostatecznie premierem Michaiła Miszustina - dotąd szefa rosyjskich służb podatkowych. "Jego nie wymieniał nikt, oprócz mnie" - relacjonował Putin. Nazwał Miszustina "dobrym praktykiem" i "realnym ekspertem" w sferze cyfryzacji.

Rosyjski prezydent tłumaczył tempo decyzji kadrowych podkreślając, że "nie powinno być nigdy luki we władzach". "Trzeba zawczasu przygotować spokojnie wszystko, w roboczej atmosferze, przemyśleć każdy krok. Potem decyzja powinna być podjęta i zrealizowana" - powiedział. Ocenił, że Rosja "to nie taki kraj, który może sobie pozwolić, jak Belgia, na brak rządu przez cały rok".

Pierwszą część wywiadu w formie nagrania wideo, w ramach projektu "20 pytań do Władimira Putina", TASS opublikował w czwartek. Druga część dotyczyć ma Ukrainy.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)