Przewodnicząca niemieckich chadeków Annegret Kramp-Karrenbauer zażądała w poniedziałek, by sekretarz generalny SPD Lars Klingbeil przestał sugerować bliskość jej ugrupowania do prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD).

"Jeśli sekretarz generalny SPD ciągle sugeruje bliskość CDU do AfD, to SPD powinno wyjść z koalicji rządowej, albo zaprzestać ataków" - zażądała Kramp-Karrenbauer w Berlinie.

Tak ostra wypowiedź, to reakcja na powtarzające się od lat ataki Klingbeila pod adresem CDU/CSU i kolejne żądania, by chadecy odcinali się od AfD. Ostatnio, pretekstu dostarczyły wydarzenia w Turyngii, gdzie 5 lutego polityk liberalnej FDP Thomas Kemmerich został wybrany na premiera tego landu głosami jego własnej frakcji, CDU i AfD.

Wywołało to poważne spięcie w koalicji rządowej CDU/CSU-SPD na poziomie federalnym.

Uginając się pod olbrzymią presją, w tym ze strony kanclerz Angeli Merkel, Kemmerich ogłosił rezygnację z urzędu, na który został wybrany dzięki izolowanej AfD. Kramp-Karrenbauer nie udało się jednak zdyscyplinować członków własnego ugrupowania w landtagu Turyngii i skłonić ich do poparcia wniosku o rozwiązanie parlamentu. Zapowiedziała ona w związku z tym rezygnację ze swojej funkcji.

Reklama

57-letnia Kramp-Karrenbauer, protegowana Merkel, wygrała wybory na lidera CDU w grudniu 2018 roku. Jej autorytet i kompetencje były jednak od początku kwestionowane. Niezdolność do wyegzekwowania dyscypliny w regionalnych strukturach Turyngii ostatecznie podkopała jej wiarygodność.

Kramp-Karrenbauer potwierdziła też w poniedziałek, że kongres CDU, na którym zostanie wybrany jej następca odbędzie się 25 kwietnia. Ewentualni pretendenci mają zostać ogłoszeni jeszcze w tym tygodniu.

Wśród najbardziej prawdopodobnych kandydatów do objęcia schedy po obecnej szefowej wymieniani są Friedrich Merz, były szef frakcji CDU/CSU w Bundestagu i zdecydowany przeciwnik polityki Merkel oraz Norbert Roettgen, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu. Według sondażu przeprowadzonego wśród członków CDU mają oni niemal identyczne szanse na wygraną, odpowiednio 39 i 38 proc.

Z kandydowania nie zrezygnowali jeszcze Armin Laschet, premier Nadrenii Północnej-Westfalii, kojarzony z liberalnym skrzydłem ugrupowania lojalnym wobec Merkel oraz minister zdrowia Jens Spahn, liczący na to, że może zostać kandydatem kompromisowym różnych frakcji.

>>> Polecamy: Liczba ministrów i wiceministrów rośnie w zastraszającym tempie. Jest ich prawie 120