We wtorek w Senacie trwa debata budżetowa.

Kazimierz Kleina przedstawił sprawozdanie z prac komisji budżetu z prac nad ustawą budżetową na 2020 r. Zaprezentował poprawki, których przyjęcie zarekomendowała komisja. Zdaniem Grzegorza Biereckiego wpisują się one w kampanię wyborczą kandydata PO na prezydenta.

We wtorek komisja budżetu opowiedziała się za przyjęciem budżetu na 2020 r. wraz z przyjętymi przez komisję poprawkami.

Jedna z poprawek przewiduje przeznaczenie 1,95 mld zł na zwalczanie chorób onkologicznych. "To sprawa była bardzo mocno i poważnie dyskutowana (...) wywołuje sporo zainteresowania w społeczeństwie" - mówił senator. Jego zdaniem tę część służby zdrowia trzeba wesprzeć. "To kwota niezwykle potrzebna, a źródła sfinansowania tego zadania możliwe do zaakceptowania" - ocenił.

Reklama

Inna poprawka zakłada zwiększenie o 4,6 mld zł subwencji oświatowej na wynagrodzenia nauczycieli. Kolejna zakłada - jak tłumaczył senator - przesunięcie do Kancelarii Senatu 110 mln zł na finansowanie zadań związanych z Polonią - 110 mln zł. "Z powodów do końca niezrozumiałych, niejasnych (...) te pieniądze z Kancelarii Senatu zostały zdjęte i rozdysponowane pomiędzy różnych poszczególnych dysponentów" - tłumaczył Kleina.

Inne poprawki zakładają wzrost o 5 mln zł wydatków na Państwową Inspekcję Pracy, czy zwiększenie o 6 mln zł wydatków na Rzecznika Praw Obywatelskich.

Ponadto przewidziano dodatkowy miliard złotych na walkę ze smogiem. "Dołożenie tych środków powinno dać wyraźny efekt, chociaż daleko jest, aby tę sprawę załatwić" - mówił sprawozdawca.

Ponadto poprawki przewidują dodatkowe wsparcie dla gmin, na terenie których parki narodowe zajmują 50 proc. powierzchni oraz kwotę 3 mln zł dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.

Kleina tłumaczył, że źródłem finansowania dodatkowych wydatków jest m.in. wzrost wpływów z VAT. Zwrócił uwagę, że inflacja jest wyższa niż założone w budżecie 2,5 proc. w skali roku.

"Dla wszystkich obywateli, którzy mają oszczędności, inflacja jest wielką stratą (...), ale z punktu widzenia dochodów budżetu państwa (...) doraźnie daje dodatkowy wpływ do budżetu państwa" - powiedział. Zauważył, że im wyższe ceny tym wyższe są wpływy VAT.40 min.

"Ten budżet można uznać za sukces, po raz pierwszy jest zrównoważony, dochody są równe wydatkom, takiej sytuacji w III RP nie mieliśmy nigdy, zawsze był jakiś deficyt budżetowy" - przyznał senator. Dodał, że cieszyłby się jednak jeszcze bardziej, gdyby ten brak deficytu był prawdziwy. Jak powiedział Kleina, wiele wydatków, które powinny być w budżecie i pokazać deficyt, zostało przesunięte poza budżet, nie ma ich w ustawie.

"Rachunkowo i księgowo budżet jest zrównoważony, ale w rzeczywistości deficyt sięga co najmniej 20 mld zł" - mówił Kleina. Dlatego, jak podkreślił, komisja zarekomendowała przyjęcie budżetu, ale z poprawkami.

Wniosek mniejszości o przyjęcie budżetu bez poprawek przedstawił Grzegorz Bierecki z PiS. Zaznaczył, że rządowi należą się najwyższe wyrazy uznania i szacunku za przygotowanie budżetu bez deficytu. Zapewnił, że został on opracowany zgodnie z regułą wydatkową.

Bierecki zauważył, że ten budżet nie tylko jest zrównoważony, ale przewiduje także największe do tej pory dochody i wydatki. Senator przypomniał, że jednocześnie przewidziano wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej i emerytur i rent o 6,3 proc., 6-proc. wzrost płac dla nauczycieli, finansowanie wszystkich programów socjalnych oraz nowych programów infrastrukturalnych.

"Budżet osiąga równowagę nie poprzez cięcia wydatków, ale dzięki dobremu gospodarowaniu i zwiększeniu ściągalności podatków i dobrej koniunkturze, która jest efektem prowadzonej prawidłowo polityki gospodarczej" - mówił.

Według autorów wniosku mniejszości budżetu nie trzeba poprawiać, a szczególnie w zaproponowany sposób. Zdaniem Biereckiego poprawki mają wspólny mianownik - zmniejszają bezpieczeństwo Polski i Polaków - fizycznie i ekonomicznie. Reprezentant PiS wskazał na zmniejszenie wydatków na obronę narodową poniżej wielkości, która wynika z polskiego prawa oraz zobowiązań wobec NATO, czy zmniejszenie wydatków na obsługę długu, ale także zwiększenie wpływów z VAT, co - jego zdaniem - oznacza wyższe obciążenia podatkowe.

Senator uważa, że kwota dodatkowych prawie 2 mld zł na onkologię została już zrealizowana w ostatnich latach, bowiem w 2015 r. wydatki na ten cel w 2015 r. wyniosły 7,1 mld zł, w 2018 r. 9,1 mld zł, a w tym roku NFZ ma wydać 11 mld zł.

Według niego poprawki wpisują się w potrzeby kampanii wyborczej kandydata PO, którym ten "dobry, zrównoważony" budżet państwa nie powinien być podporządkowany. Dlatego mniejszość zaproponowała przyjęcie budżetu bez poprawek.

W ustawie budżetowej na 2020 r. - uchwalonej przez Sejm 14 lutego - założono, że w tym roku PKB w ujęciu realnym wzrośnie o 3,7 proc., inflacja utrzyma się na poziomie 2,5 proc., a wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent sięgnie nominalnie 6,3 proc. Ministerstwo Finansów zapewnia, że budżet na 2020 r. spełnia kryteria deficytu sektora finansów według metodyki unijnej niższego niż 3 proc. PKB.

Według rządu ustawa przewiduje środki m.in. na: rozszerzony program Rodzina 500 plus (w 2020 r. przeznaczone będzie 39,2 mld zł); tzw. trzynastki dla emerytów i rencistów; podwyższenie zasiłku pielęgnacyjnego od 1 listopada 2019 r. oraz podwyższenie świadczenia pielęgnacyjnego od 1 stycznia 2020 r.; wypłatę 300 zł na każde dziecko w wieku szkolnym, w ramach programu "Dobry start"; wypłatę świadczenia 4000 zł związanego z programem "Za życiem"; program "Mama4+"; waloryzację emerytur i rent od 1 marca 2020 r. na poziomie 103,2 proc. wraz z gwarantowaną minimalną podwyżką 70 zł. Wzrosnąć ma również najniższa emerytura do 1200 zł. Rząd szacuje, że wzrost emerytur kosztować będzie ok. 8,7 mld zł.

Wśród wydatków znalazły się także: program "Senior+"; wyższe wydatki na obronę narodową (o ok. 5 mld zł środków więcej niż w 2019 r.); wzrost płac w budżetówce; inwestycje kolejowe i drogowe; realizacja zadań finansowanych Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. (PAP)

autor: Marcin Musiał