Wczesną jesienią 1945 r. Stanisław Mrowczyk wydrukował gazetkę – jej zaletą był niewielki format, co ułatwiało kolportaż. Nosiła tytuł „Głos Zaolziański”, na pierwszej stronie widniało godło Polski, zaś w artykułach słowo „Polska” przewijało się kilkakrotnie w każdym niemal zdaniu.
Oprócz haseł „Żądamy przyłączenia Zaolzia do Polski” oraz fragmentów „Roty” zawierała głównie wypowiedzi polskich polityków. Chętnie cytowano premiera Edwarda Osóbkę-Morawskiego: „Problem Zaolzia musi być uregulowany zgodnie z zasadami samostanowienia narodów (…) Na zasadach demokratycznych oparte rozwiązanie, słuszne tak z punktu widzenia etnicznego, jak i historycznego, jakim jest przyłączenie do terenu Śląska Zaolzia, zamieszkałego przez większość polską”.
Autorzy gazetki podpisali się jako „Polscy patrioci na Zaolziu”, adres wskazywał, że została wydrukowana w czechosłowackich Boguminie oraz Brnie, co miało wskazywać na akcję lokalną. W rzeczywistości „Głos Zaolziański” drukowany był w Częstochowie, a gazetkę przygotowali członkowie tajnej komórki polskiej armii, noszącej nazwę Sztabu Zaolziańskiego.
Celem jej powołania było przygotowanie gruntu pod przejęcie tego regionu przez Polskę. W porozumieniu z Józefem Stalinem i najprawdopodobniej z jego inspiracji – miał to być nacisk na Czechosłowację, której sytuacja ustrojowa nie była jeszcze w tym momencie do końca jasna.
Reklama
>>> CAŁY TEKST W WEEKENDOWYM WYDANIU DGP