"Rząd posiada zapasy kluczowych rzeczy, które są potrzebne. A jeśli chodzi o zaopatrzenie w żywność, jesteśmy absolutnie pewni, że nie będzie z tym żadnego problemu. Co ważne, współpracujemy z supermarketami, aby upewnić się, że jeśli ludzie będą się izolować, będą w stanie dostać żywność i zaopatrzenie, którego potrzebują" - powiedział Hancock stacji BBC.

Była to reakcja na doniesienia, że sprzedaż podstawowych produktów, takich jak makarony czy konserwy osiąga rekordowe poziomy, a supermarkety ledwo nadążają z uzupełnianiem zapasów. W szczególności pojawiły się wątpliwości, czy w związku z rosnącą liczbą osób poddających się izolacji w domach sieci supermarketów dadzą radę dostarczać towary zamówione przez internet, gdyż tego rodzaju zakupy stanowią 6-7 proc. rynku i trudno z dnia na dzień radyklanie zwiększyć możliwości dostaw.

Również naczelny lekarz Anglii Chris Whitty powiedział, że nie ma potrzeby gromadzenia zapasów żywności i lekarstw, dodając, że epidemia koronawirusa będzie "raczej maratonem niż sprintem".

W czwartek w Wielkiej Brytanii pierwsza osoba zmarła z powodu koronawirusa. Ofiarą jest starsza kobieta, która cierpiała również na inne dolegliwości. Ogółem liczba potwierdzonych przypadków w tym kraju wzrosła w czwartek do 116, przy czym 18 osób już zwalczyło chorobę, zaś ok. 45 z łagodnym przebiegiem przebywa w domach, a nie w szpitalach.

Reklama

"Jeśli ludzie mają bardzo minimalne objawy, które naszym zdaniem nie stanowią zagrożenia i jeśli mają możliwość samodzielnego izolowania się, uważamy, że jest to dla nich bezpieczniejsze, a także przyjemniejsze, jeśli mogą się izolować we własnym domu" - wyjaśnił Whitty. Zapewnił jednak, że każdy, kto wymaga leczenia w szpitalu, zostanie tam przyjęty.

>>> Czytaj też: To była najgorętsza zima w historii pomiarów w Europie. Latem ceny żywności poszybują