"Nie będziemy dostarczać wody obiektom przemysłowym i wojskowym. (...) Będziemy dostarczać wodę Ukraińcom w razie konieczności albo humanitarnego zagrożenia, dla potrzeb domowych, do picia, choć cysternami, choć kanistrami, choć butelkami powinniśmy to zagwarantować. To nasz dług wobec naszych Ukraińców" - powiedział szef rządu. Zaapelował też o nieupolitycznianie tej kwestii.

W wyemitowanym w czwartek na antenie stacji 1+1 programie Szmyhal powiedział, że trzeba dostarczać wodę na Krym, bo Krym to Ukraina i mieszkają tam ukraińscy obywatele. "Kwestia dostawy wody na okupowany Krym to nie kwestia handlu z okupantem, to nie kwestia jakiegoś biznesu, to kwestia humanitarnej odpowiedzialności wobec ludzi, którzy mieszkają na Krymie. Niedostarczenie tam wody doprowadzi do humanitarnej katastrofy" - podkreślił.

Jego wypowiedź spotkała się z ostrą krytyką w mediach społecznościowych. Premier zaznaczył później na Facebooku, że kwestia dostawy wody na półwysep nie może być rozwiązana przed "deokupacją Krymu". "Z technicznych przyczyn niemożliwe jest rozdzielenie wody, która pójdzie do ludzi i do bazy wojskowej" - dodał.

Przewodniczący samorządu Tatarów krymskich, Medżlisu, Refat Czubarow ocenił, że czwartkowe słowa Szmyhala to "cios w plecy" dla tych, którzy nie pogodzili się z okupacją Krymu i pozostają wierni ukraińskiemu państwu.

Reklama

"Wszelkie ustępstwa wobec Rosji ze strony Ukrainy lub jej międzynarodowych partnerów tylko wzmacniają represyjną politykę Kremla w stosunku do obywateli Ukrainy, mieszkających na czasowo okupowanym Krymie, w pierwszej kolejności przeciwko narodowi Tatarów krymskich" - napisał na Facebooku.

Internetowa gazeta "Ukraińska Prawda" zaznacza, że mieszkańcy Krymu nie cierpią z powodu deficytu wody. Wody nie wystarcza natomiast dla przemysłu i rolnictwa. Do 2014 roku - kiedy doszło do aneksji Krymu - znaczna część wody na półwysep była dostarczana z Dniepru przez nawadniający Kanał Północnokrymski.

Szmyhal został premierem Ukrainy w środę. Podczas pierwszego posiedzenia nowego rządu w czwartek zapewnił, że jego gabinet będzie kontynuować reformy i efektywną współpracę z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. "Zmiana rządu oznacza, że chcemy bardziej efektywnych i szybszych reform. Rząd będzie kontynuować wyważoną politykę fiskalną i konstruktywną współpracę z MFW i innymi kredytodawcami Ukrainy" - powiedział premier, cytowany przez rządowy serwis Uriadowyj Portał.

Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)