W czasie konferencji przy targowisku na pl. Wielkopolskim w Poznaniu przewodniczący Nowoczesnej i rzecznik sztabu wyborczego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej Adam Szłapka oznajmił, że wzrost cen produktów żywnościowych dotyka przede wszystkim osoby najuboższe. „W związku z tym pytanie do rządu, ale także prezydenta – czy jest jakiś plan rządu? Czy premier (Mateusz) Morawiecki zamierza coś z tym zrobić? Czy prezydent Andrzej Duda też będzie podejmował jakieś działania?” – powiedział.

„Ludzie to czują, codziennie robiąc zakupy, czują, że podstawowe produkty żywnościowe są coraz droższe. Wzrost cen nie bierze się z powietrza. Bierze się z polityki rządu. W ciągu ostatnich czterech lat rząd PiS wprowadził kilkadziesiąt dodatkowych podatków. Wszystkie te podatki są cenotwórczymi” – ocenił Szłapka, wymieniając m.in. podatek handlowy, opłatę paliwową, podatek bankowy i tzw. podatek cukrowy.

Dodał, że za wzrost cen nie odpowiada tylko rząd, bo prezydent, „nie zastanawiając się”, podpisuje ustawy przegłosowane w Sejmie. „A skutek jest taki, że ceny idą w górę” – oznajmił.

Wskazał, że prezydent przy powoływaniu prezesa Narodowego Banku Polskiego powinien się zastanowić, czy kandydat jest osobą niezależną. Podkreślił, że to prezes NBP wraz z Radą Polityki Pieniężnej „powinien stać na straży tego, żeby ceny trzymać w ryzach”. „A prezesem NBP jest Adam Glapiński, kolega Jarosława Kaczyńskiego z Porozumienia Centrum. To jest decyzja prezydenta, bo to prezydent Sejmowi proponuje prezesa NBP” – powiedział Szłapka.

Reklama

Na zwrócenie uwagi przez dziennikarzy, że za wzrost cen żywności odpowiadają także m.in. susza w rolnictwie czy afrykański pomór świń, Szłapka zapytał, czy w kwestii suszy, polityki klimatycznej czy tzw. małej retencji „rząd cokolwiek zrobił?”. „Odpowiedzi, że ceny rosną tylko przejściowo, albo że olej tanieje, to są odpowiedzi, które są kompromitujące dla osób, które je wypowiadają (…) Rozumiem, że jeżeli prezydent mówi, że ceny rosną przejściowo, to rekomenduje mi jako klientowi, żeby poczekał z kupnem chleba do listopada, bo rozumiem, że tak mam rozumieć wypowiedź pana prezydenta” – oznajmił.

Dodał, że oczekuje od rządu reakcji także w sprawie pomocy rolnikom w związku z suszą.(PAP)

Autor: Szymon Kiepel