Wzrost gospodarczy w Polsce zmniejszy się z prognozowanych wcześniej 3-3,5% do około 2% w założeniach scenariusza pesymistycznego w efekcie wpływu koronawirusa na gospodarkę, szacuje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) W scenariuszu podstawowym epidemia koronawirusa obniża wzrost PKB Polski w 2020 r. o 0,4 pkt proc.

"W scenariuszu pesymistycznym epidemia koronawirusa obniża wzrost PKB Polski w 2020 r. o 1,3 pkt proc. W tym scenariuszu znacznie większe znaczenie mają problemy na rynku wewnętrznym - spadek popytu krajowego obniża wzrost PKB o 0,57 pkt proc. Spadek po stronie eksportu dokłada 0,30 pkt proc., a efekt przerwanych łańcuchów dostaw wynosi -0,42 pkt proc. Realizacja scenariusza pesymistycznego oznaczałaby, że wzrost gospodarczy w Polsce w 2020 r. zmniejszy się z prognozowanych wcześniej 3-3,5% do około 2%. Podobnej skali spowolnienie obserwowaliśmy w Polsce w poprzednich kryzysowych latach: 2009, 2012 oraz 2013. Jako kluczowe w obu scenariuszach przyjmujemy założenie, że epidemia jest zjawiskiem przejściowym - będzie trwała maksymalnie kilkanaście tygodni, po czym gospodarka będzie stopniowo wracała na normalne tory" - czytamy w "Tygodniku Gospodarczym".

Autorzy tygodnika wskazują, że w branżach produkcja odzieży i produkcja elektroniki należy spodziewać się największych problemów z przerwanymi łańcuchami dostaw w związku z epidemią koronawirusa.

"Produkcja odzieży i produkcja elektroniki - to dwie branże najsilniej zależne od dostaw z krajów najbardziej dotkniętych epidemią. W tych branżach należy spodziewać się największych problemów z przerwanymi łańcuchami dostaw w związku z epidemią koronawirusa. Udział wartości dodanej z Chin, Korei Południowej i Włoch w eksporcie polskich przedsiębiorstw wynosi około 15% w produkcji komputerów i innych sprzętów elektronicznych oraz około 10% w produkcji sprzętu elektrycznego oraz produkcji odzieży" - czytamy dalej.

Autorzy raportu wskazali, że w usługach największe najbardziej znaczący wpływu epidemii koronawirusa powinien być widoczny w transporcie, turystyce oraz kulturze i rekreacji.

Reklama

"Paradoksalnie, epidemia może być korzystna dla branży pocztowej i kurierskiej, ze względu na większy popyt konsumentów na tego typu usługi. W przypadku turystyki, szczególne problemy mogą mieć biura podróży bazujące na wycieczkach zagranicznych. Otwarte pozostaje pytanie, czy latem część popytu na usługi turystyczne przeniesie się z wycieczek zagranicznych na wycieczki krajowe. Z kolei kultura i rekreacja to branża, której podstawą są masowe spotkania ludzi. Zarówno skłonność ludzi do brania udziału w tego typu wydarzeniach, jak i zakazy władz publicznych, będą zmniejszały popyt na usługi tej branży" - czytamy dalej.

Gastronomia, edukacja, handel detaliczny i ubezpieczenia - to branże, które mogą zostać dotknięte w przypadku znaczącego rozszerzenia epidemii. Sprzedaż detaliczna w krótkim okresie może notować relatywnie dobre wyniki ze względu na zakupy ostrożnościowe konsumentów, podano także.

"Sprzedaż detaliczna w krótkim okresie może notować relatywnie dobre wyniki ze względu na zakupy ostrożnościowe konsumentów. Efekt ten zostanie jednak z nawiązką zrównoważony, jeśli spowolnienie gospodarcze spowodowane koronawirusem będzie trwało dłużej niż w scenariuszu podstawowym. Z kolei bankructwa przedsiębiorstw spowodowane epidemią (np. we wspomnianej branży turystycznej) mogą być źródłem problemów w branży ubezpieczeniowej. W dłuższej perspektywie efekty psychologiczne związane z epidemią mogą jednak zwiększyć popyt na ubezpieczenia na życie" - czytamy dalej.