"Sytuacja gospodarcza - według naszych najlepszych ocen - się trochę pogorszy, ale to nie jest sytuacja katastrofalna. Jeśli chodzi o ocenę samego NBP, to zakładając nawet jakieś negatywne scenariusze, nastąpi pewne spowolnienie wzrostu gospodarczego, ale nie ma mowy o recesji, jak w niektórych krajach Zachodniej Europy. Damy sobie z tym, oczywiście, radę" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po spotkaniu prezydenta z przedstawicielami instytucji finansowych.

Szef banku centralny podkreślił, że polski system bankowy jest stabilny, jest bezpieczny, należy do najlepszych.

"Banki są kapitałowo wyposażone także na najwyższym poziomie, tak że myślę, że niczego specjalnego nie możemy się spodziewać. Ale oczywiście, następuje pewne pogorszenie sytuacji finansowej w związku z tym, że trzeba będzie pomagać przedsiębiorcom, którzy napotkają trudności z tej racji, że pracownicy będą musieli się udać na kwarantannę" - wskazał.

"Gwarantuję, że NBP i cały Komitet Stabilności Finansowej użyje wszystkich możliwości, jakimi dysponuje, żeby zapewnić stabilność" - podsumował Glapiński.

Reklama

Ze względu na szybkie rozprzestrzeniania się koronawirusa władze podjęły szereg działań, które mają ograniczyć liczbę zachorowań.

Od dzisiaj do 25 marca w całym kraju zawieszono zajęcia w szkołach i na uczelniach wyższych, zamknięto kina, teatry i placówki kultury. Nie funkcjonują też żłobki i przedszkola. Rząd nie wyklucza wydłużenia okresu zamknięcia szkół, gdy zajdzie taka potrzeba.

Od wtorku obowiązuje zakaz organizowania imprez, gromadzących więcej niż 1 tys. osób na stadionie i ponad 500 osób w hali.

Od poniedziałku obowiązuje kompleksowy system ochrony sanitarnej granic na przejściach granicznych z Niemcami (m.in. Kołbaskowo, Świecko, Olszyna, Jędrzychowice) i z Czechami (w Gorzyczkach), a od wtorku na wszystkich przejściach granicznych, także na granicy wschodniej i w portach. Kontrole prowadzone są w pociągach dalekobieżnych; mają objąć wszystkie pociągi.

>>> Czytaj też: Zawieszenie spłaty kredytów na okres kilku miesięcy. Prezydent zwrócił się z prośbą do banków