Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł 2352 pkt, czyli 9,99 proc. i wyniósł 21.200,62 pkt.

S&P 500 stracił 9,49 proc. i wyniósł 2.481,12 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w dół 9,43 proc., do 7.201,80 pkt.

S&P 500 i Nasdaq weszły w rynek niedźwiedzia, kończąc trwającą ponad 11 lat hossę. Dzień wcześniej w strefę bessy wszedł również Dow Jones.

Reklama

Na początku sesji indeks S&P 500 spadł o 7 proc., co spowodowało, że handel na giełdach w USA został wstrzymany na 15 minut. Po otwarciu główne indeksy traciły nawet ponad 8,5 proc.

Wcześniej handel kontraktami na główne indeksy został wstrzymany rano w czwartek, po zniżkach o 5 proc.

W indeksie S&P 500 w dół szły wszystkie sektory.

"Na tym etapie inwestorzy już panikują. Nie sposób przewidzieć w jaką stronę to pójdzie" - powiedział Chris Rupkey, główny ekonomista ds. finansów w MUFG Union Bank.

„Po wejściu w tryb pełnej paniki, odbudowa zaufania wymaga dużo czasu. Wydaje się, że właśnie tam zmierzamy. Spodziewamy się pogorszenia koniunktury gospodarczej, jest wiele niepewności na rynku” - powiedział Scott Brown, główny ekonomista Raymond James.

"Koronawirus jest przerażający i ludzie nie wiedzą, czego po nim oczekiwać. To wygląda jak nadejście tsunami. Wiemy, że któregoś dnia uderzy, ale nikt nie wie, jaki będzie skutek" - uważa Kathy Entwistle, wiceprezes Wealth Management UBS.

Indeks VIX, miara oczekiwanej zmienności i instrument oceny sentymentu, zwyżkowała o 35 proc., do 72,46 pkt., najwyżej od listopada 2008 r.

W Europie indeks Euro Stoxx 50 spadł o 12,4 proc., niemiecki DAX poszedł w dół o 12,24 proc., francuski CAC 40 zniżkował o 12,28 proc., a brytyjski FTSE 100 stracił 9,81 proc. Indeks Stoxx Europe 600 spadł o 11,38 proc. Europejskie giełdy zanotowały największe jednodniowe spadki w trakcie sesji w historii.

Europejskie indeksy są o ponad 30 proc. poniżej rekordowych poziomów sprzed miesiąca. Z europejskich giełd "wyparowało" ok. 4 bln USD kapitalizacji rynkowej.

W centrum uwagi inwestorów są reakcje najważniejszych banków centralnych na zagrożenie wywołane pandemią koronawirusa.

Nowojorski Fed dokonał dostosowań w zakupach papierów wartościowych, które dotychczas dotyczyły tylko bonów skarbowych. Zaoferuje 500 mld USD w ramach trzymiesięcznej operacji repo. Operacja ma zostać powtórzona w piątek i będzie kontynuowana co tydzień do 13 kwietnia.

Rada Prezesów EBC pomimo oczekiwań części inwestorów pozostawiła bez zmian podstawowe stopy procentowe. EBC uruchomił nowy program długoterminowych operacji refinansujących (LTRO) i zwiększył zakupy aktywów netto o 120 mld euro do końca roku.

"Rada Prezesów EBC postanowiła, że stopa procentowa podstawowych operacji refinansujących oraz stopy kredytu w banku centralnym i depozytu w banku centralnym pozostaną na niezmienionym poziomie, odpowiednio: 0,00 proc., 0,25 proc. oraz −0,50 proc." - napisano.

"Rada Prezesów oczekuje, że stopy procentowe EBC pozostaną na obecnym lub niższym poziomie, dopóki perspektywy inflacji mocno nie zbliżą się do poziomu blisko, ale poniżej 2 proc. w horyzoncie projekcji" - dodano.

Prezes EBC podkreśliła w czwartek, że czynniki ryzyka o charakterze negatywnym wyraźnie przeważają w perspektywach dla wzrostu PKB strefy euro.

"EBC jest gotowy do dostosowania wszystkich instrumentów polityki monetarnej w razie konieczności, aby zapewnić konwergencję inflacji do celu EBC blisko, ale poniżej 2 proc." - powiedziała prezes EBC Christine Lagarde na konferencji po posiedzeniu EBC.

"Jest jasne, że w nadchodzących tygodniach i miesiącach użyjemy wszystkich elastyczności zawartych w ramach programu zakupów netto (QE). Przykładamy dużą wagę do sektora obligacji korporacyjnych, ponieważ uważamy, że tam właśnie mamy do czynienia z wysoką wrażliwością" - dodała.

W ocenie analityków środki podjęte przez EBC są niewystarczające wobec zagrożeń dla perspektyw wzrostu PKB.

"Żadne z środków polityki monetarnej czy fiskalnej nie wydobędą strefy euro z recesji, w którą zdaje się, że wpadła w tym miesiącu. Działania podjęte przez EBC mogą złagodzić drugorzędne efekty" - powiedział Holger Schmieding, główny ekonomista Berenberg.

"Wiedzą, że niewiele mogą zrobić, aby wesprzeć gospodarkę i zasygnalizowali, że nie mogą podjąć się akcji ratunkowej. Gdy banki centralne coś takiego zrobią, to następuje całkowita wyprzedaż" - powiedział Antoine Bouvet, starszy strateg stopy procentowej w ING Groep NV.

W Chinach rząd zarekomendował bankowi centralnemu obniżenie stopy rezerw obowiązkowych. Rząd dąży do złagodzenia polityki monetarnej w celu wsparcia gospodarki wobec skutków rozprzestrzeniania się koronawirusa.

„Oczekujemy, że PBOC będzie w krótkim okresie na przemian wprowadzać kolejne obniżenia wskaźnika rezerw obowiązkowych oraz cięcia średniookresowych stóp procentowych. Po zbliżającej się planowanej obniżce stopy rezerwy w marcu, bank centralny może zdecydować o obniżeniu średniookresowej stopy oprocentowania kredytu w kwietniu” – powiedział Ding Shuang, główny ekonomista ds. Chin i Azji Północnej w Standard Chartered.

Bank Japonii zapowiedział w czwartek, że podczas posiedzenia w przyszłym tygodniu rozszerzy pakiet stymulacyjny.

W środę podczas nadzwyczajnego posiedzenia Bank Anglii obniżył stopy procentowe o 50 pb do 0,25 proc.

Władze Niemiec zapowiedziały w czwartek, że są gotowe porzucić politykę zrównoważonego budżetu w celu przeciwdziałania skutkom gospodarczym epidemii koronawirusa.

Od północy w piątek na 30 dni zawieszone będą wszystkie przyjazdy z Europy do Stanów Zjednoczonych - poinformował prezydent USA Donald Trump w orędziu w sprawie koronawirusa, wygłoszonym w Gabinecie Owalnym. Zakaz nie będzie obejmował Wielkiej Brytanii. Decyzja została potępiona przez europejskich polityków.

W wystąpieniu Trump ocenił, że USA radzą sobie lepiej niż Europa w zwalczaniu koronawirusa.

"Unia Europejska nie podjęła takich samych środków ostrożności i ograniczeń podróży z Chin i innych zapalnych miejsc" - mówił. W rezultacie - kontynuował - "znaczna część" ognisk koronawirusa w USA rozpoczęła się od podróżujących z Europy.

"Dla zdecydowanej większości Amerykanów ryzyko jest bardzo, bardzo niskie" - uspokajał w swoim 11-minutowym orędziu Trump.

Trump zapewniał też, że "to nie jest kryzys finansowy", lecz "chwila, którą pokonamy jako kraj i jako świat". Zapowiedział działania, mające stymulować gospodarkę w czasie pandemii.

„Prezydent Trump w nadzwyczajnym przemówieniu nie zaproponował nowych rozwiązań ws. bodźców. Powiedział tylko, że zaproponuje Kongresowi niejasne zwolnienia podatkowe od wynagrodzeń” - powiedział Ernie Tedeschi, ekonomista w Evercore ISI.

Dotychczas w Stanach Zjednoczonych zmarło 38 osób zakażonych koronawirusem. Przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 jest w Stanach Zjednoczonych ponad 1000.

Władze Kalifornii zakazały masowych zgromadzeń liczących więcej niż 250 ludzi, aby spowolnić rozszerzanie się koronawirusa - poinformowało w środę późnym wieczorem biuro gubernatora Gavina Newsoma.

Liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w stanie Nowy Jork w USA wzrosła w środę do 216. Od wtorku zwiększyła się o 43 - poinformował gubernator Andrew Cuomo. Sytuację komplikuje niedostatek testów na wykrywanie zakażenia SARS-CoV-2.

Media amerykańskie ostrzegają, że niedobór materiałów laboratoryjnych grozi opóźnieniem przeprowadzania testów na koronawirusa. Z tej przyczyny, podkreślają, pomniejszona jest faktyczna liczba zakażonych Amerykanów. Według administracji prezydenta USA Donalda Trumpa laboratoria zdrowia publicznego w USA przetestowały dotąd ponad 5000 osób.

Szef Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH) Anthony Fauci ocenił, że amerykański system testowania na obecność koronawirusa jest zawodny i nie jest jeszcze gotowy, by przetestować więcej Amerykanów.

Dzień wcześniej Fauci powiedział, że nowy koronawirus jest 10 razy bardziej zabójczy niż wirus sezonowej grypy. Podczas środowego wysłuchania w Izbie Reprezentantów ekspert oświadczył też, że "najgorsze jest dopiero przed nami".

Instytut Zarządzania Podażą (ISM) USA podał w środę, że 75 proc. firm z USA doświadczyło zakłóceń w łańcuchu dostaw z powodu ograniczeń transportowych związanych z epidemią koronawirusa.

Sytuacja spowodowała, że jedna na sześć firm obniżyła docelowe przychody, średnio o 5,6 proc.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na świecie zainfekowanych jest już ponad 127 tys. ludzi w 118 krajach świata, a ponad 4,7 tys. z nich zmarło. WHO ogłosiło w środę światową pandemię.

>>> Polecamy: To dopiero początek giełdowego krachu? Spadki mogą trwać tygodniami